instagram/ sluzby_w_akcji

Według relacji świadka, jeden z policjantów kolanem przyciskał młodego mężczyznę do ziemi. To wszystko zaczęło się od obywatelskiego zatrzymania w związku z podejrzeniem kradzieży samochodu. 

Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę przy skrzyżowaniu ulic Grabiszyńskiej i Zaporoskiej we Wrocławiu niedaleko klubu Firlej. Na monitoringu klubowym widać szarpiących się mężczyzn. Do przepychanki dochodzi o godzinie 2.49 na chodniku, potem wybiegli na ulicę, między poruszające się samochodu, które musiały się zatrzymać.  

Z zeznań świadków wynika, że gdy ok 30-letni mężczyzna próbował włamać się do samochodu, został zatrzymany przez trzech mężczyzn, to oni wezwali policję. Dwóch trzymało podejrzanego za ręce i jeden za nogi. Dzielni obywatele nic nie robili zatrzymanemu ani go nie bili, ani nie wykręcali kończyn. 

 Karetka dojechała na miejsce pierwsza, lecz ratownicy stanęli obok i nie udzielili żadnej pomocy. Z karetki wyszło trzech ratowników, którzy nie zbadali zatrzymanego mężczyzny. Stanęli i czekali kilka metrów dalej. 

Po chwili dojechał na miejsce nieoznakowany radiowóz, który zatrzymał się za karetką. Wysiadła z niego dwójką mężczyzn ubrana po cywilnemu. Według światków policjanci skuli mężczyznę kajdankami, przewrócili na brzuch i dociskali kolanem – poradnik dla funkcjonariuszy uznaję tą metod za niedozwoloną.  

Świadkowie mówili o próbie dowiedzenia się przez policjantów imienia zatrzymanego. Jego odpowiedź była niezrozumiała. Świadek Anna Trojanowska po dwukrotnym zapytaniu medyka o to czy to bezpieczne, usłyszała odpowiedź, że tak. Po chwili skuty mężczyzna stracił przytomność, a po kilkunastu sekundach i funkcje życiowe.  

Jeden z policjantów według świadka powiedział, że ,,Będzie jak z Igorem”.

Ratownicy podłączyli mu do palca pulsoksymetr i po chwili zaczęli reanimacje. W trakcie akcji ratunkowej przyjechał na miejsce tym razem umundurowany policjant, który zaczął spisywać dane światków. Po chwili ratownicy zabrali mężczyznę do szpitala. 

Prokuratura poinformowała o tym, że mężczyzna zmarł ok. godziny po przywiezieniu do szpitala. 

Rzecznik wrocławskiej prokuratury podkreślił, że póki co śmierć mężczyzny jest nie znana. Również nie są znane dane mężczyzny.  

Poprzedni artykułZobacz jak wygląda salon Blanki Lipińskiej! Robi wrażenie.
Następny artykułPoseł PiS ZDERZYŁ SIĘ z łosiem. Stan polityka jest CIĘŻKI