Skutki międzynarodowych sankcji wobec Rosji, z powodu jej agresji na Ukrainę, nazywanej przez Rosjan operacją specjalną, powodują dziwne zachowania gospodarcze. Dziwne jak na europejskie tradycje pracy i stosunki ekonomiczne.
Zostały przerwane łańcuchy dostaw, brak komponentów z Europy Zachodniej spowodowały braki części samochodowych nieodzownych do kompletnej produkcji. Co doprowadza do „tonięcia” rosyjskiego przemysłu samochodowego. Niemiecka marka BMW zawiesiła swoją działalność solidaryzując się z Ukrainą. Na rosyjskim rynku pozostali azjatyccy producenci, najwięksi z nich to, Kia i Hyundai.
W graniczącej z Polską rosyjską enklawą, Kaliningradzka montownia samochodów Avtotor zmagająca się ze skutkami z sankcjami, ogłosiła wstrzymanie produkcji na najbliższe trzy tygodnie. Swoich pracowników wysłała na przymusowy urlop. W fabryce funkcjonować będą tylko jednostki serwisujące maszyny produkcyjne, oraz grupa pracowników pracujących nad uruchomieniem projektu produkcji pojazdów elektrycznych.
Urlopowanych pracowników nie pozostawionych samych sobie, w sowieckim stylu zaopiekowano się nimi. Organizacja produkcji oparta jest na współczesnych zachodnich wzorcach, jednak zasady postępowania z pracownikiem to relikt przeszłości. Zarząd fabryki przydziela pracownikom w ramach wynagrodzenia za utrudnienia, działki pod ogródki warzywne. Ziemie zostały zaorane i zabronowane, a wielu pracowników zaczęło już prace w swoich segmentach. No cóż, niczym za reform gorbaczowskich, gdy kołchoźnikom pozwalano gospodarować w przy domowych ogródkach.
Czyżby Rosjanie obawiali się znacznie gorszych skutków niż spadek produkcji aut. Braku żywności ?
Firma Avtotor do 2008 roku była jednym z największych producentów i montowni samochodów na świecie. W 2011 ich przychody szacowano na 4 mld euro. Wstrzymanie dostaw komponetów odbiło się na całym sektorze produkcji aut. Skutki sankcji stają się odczuwalne, w kwietniu 2022 roku produkcja osobówek spadła o 79,2 procent, a w marcu o 72,1 procent.