Na Warszawskich Stegnach, na Mokotowie doszło do tragedii. Niespełna dwuletnia dziewczynka wypadła z okna na dziewiątym piętrze. Mimo prób reanimacji nie udało się jej uratować.
Do zdarzenia doszło chwilę przed godziną 15 w jednym z hoteli na ulicy Mangalia. Prokuratura wraz z policją wyjaśniają okoliczności tragicznego wypadku.
Na miejsce przyjechała karetka. Dziecko było reanimowane lecz niestety nie skutecznie. Oficer Robert Koniuszy, oficer prasowy mokotowskiej policji, powiedział, że jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o szczegółach zdarzenia.
Według nieoficjalnych informacji dowiadujemy się, że rodzice dziewczynki pracują w hotelu. W momencie wypadku dziewczynka była pod opieką opiekunki. Kobieta ma dwadzieścia trzy lata i w trakcie wypadku była trzeźwa.
Śledczy zabezpieczyli monitoring, ale nie wiadomo czy kamery obejmowały miejsce zdarzenia. Świadkowie zostali przesłuchani. Dodatkowo zlecono sekcję zwłok zmarłej dziewczynki.
Ostatnie przypadki
W maju doszło do podobnego zdarzenia. Z okna trzeciego piętra wypadł piętnastomiesięczny chłopiec. Podczas zdarzenia 28-letnia matka spała, była trzeźwa. Chłopiec został przewieziony do szpitala i całe szczęście dziecku nic się nie stało.
Rok temu w lipcu również doszło do podobnego wypadku. Z nieznanych przyczyn osiemnastomiesięczna dziewczynka wypadła z okna mieszkania znajdującego się siódmym piętrze. Niestety zmarła na miejscu. Podczas zdarzenia rodzice byli trzeźwi.