Były selekcjoner polskiej reprezentacji piłkarskiej Paulo Sousa, nie będzie już dłużej trenerem drużyny Flamengo Rio de Janeiro.
Według brazylijskich mediów, działacze Flamengo mają dość bezbarwnej i przede wszystkim nieskutecznej gry drużyny. Ten słynny na całym świecie klub zajmuje bowiem dopiero 16. miejsce w lidze brazylijskiej. Sousa ma być zwolniony natychmiast, choć nie jest wykluczone, że poprowadzi zespół w sobotnim meczu z Internacionalem Porto Alegre.
Miał walczyć o mistrzostwo
51-letni Sousa miał walczyć o mistrzostwo kraju, nic zatem dziwnego, że 16. miejsce w tabeli jest totalną porażką byłego selekcjonera Biało-Czerwonych. Dotychczasowy dorobek Sousy we Flamengo to: trzy zwycięstwa, trzy remisy i trzy porażki. Zespół gra fatalnie. Nawet z przewagą jednego zawodnika nie jest w stanie odwrócić losów meczu. Dopiero teraz widać, jak złym trenerem jest Sousa i można zapytać, co też takiego widział w nim były prezes PZPN Zbigniew Boniek, że zatrudnił go jako selekcjonera Polaków.
Sousa i tak dostanie miliony
Kontrakt z Sousą zostanie zerwany przed czasem, zatem klub będzie musiał wypłacić mu wielomilionowe odszkodowanie. Mówi się o kwocie rzędu 1,3 mln euro. Tak duże pieniądze pokazują, jak bardzo chora jest sytuacja w światowym futbolu, gdzie byle jaki trener może zarabiać ogromne pieniądze. Warto przypomnieć, że Sousa nic nie osiągnął jako trener w znaczących rozgrywkach. Odnosił jedynie sukcesy z zespołami z pomniejszych lig, takich jak izraelska, węgierska, czy szwajcarska.
Wieści o zwolnieniu Sousy na pewno ucieszyły wielu polskich kibiców, którzy znienawidzili Portugalczyka po tym, jak opuścił nagle polską reprezentację i to tuż przed najważniejszymi meczami naszej kadry.
Źródło: wp.pl