Zdaniem ekspertów raty kredytów mocno wzrosną w nadchodzących miesiącach, a obecne podwyżki wcale nie są tymi ostatnimi. Co ciekawe rata za hipotekę może być niedługo dwa razy wyższa niż w 2020 lub 2021 roku. Sytuacja kredytobiorców nie jest zbyt ciekawa, a będzie poważniej.
Wyższe raty kredytów
Obecne raty kredytów są o około 85% wyższe niż w trakcie pandemii, a o 50% wyższe niż przed nią. W praktyce więc kredytobiorcy płacą naprawdę spore raty. Szczególnie trudna jest sytuacja osób, które wzięły kredyty hipoteczne w ostatnich dwóch latach, zwłaszcza że spłacają najwięcej odsetek, a bardzo mało kapitału. Zdaniem wielu specjalistów referencyjna stopa procentowa może jeszcze wzrosnąć. W najczarniejszym scenariuszu może być to wzrost do poziomu od 7% do 8%. Warto przypomnieć, że obecnie stawka ta wynosi 4,5%. Wzrost do 7,5% może oznaczać, że osoba z hipoteką w wysokości 300 tysięcy złotych, będzie musiała zapłacić o 16 tysięcy rocznie więcej niż jeszcze rok temu. Wszystko to, co udało się zaoszczędzić w czasie, gdy stopy procentowe były rekordowo niskie, teraz trzeba oddać i to ze znacznym naddatkiem.
Problemy zbliżają się
Wysoka inflacja sprawia, że wymuszony jest dalszy wzrost stóp procentowych. W modelu teoretycznym konieczne byłoby podniesienie stóp procentowych do 13%, aby były one wyższe niż poziom inflacji. W praktyce jednak takie działania raczej nie są możliwe, ponieważ spowodowałyby nadmierne problemy kredytobiorców i mogły doprowadzić do poważnej sytuacji gospodarczej w kraju, a także bankructw, nie tylko osób prywatnych, ale także firm. W pozytywnym scenariuszu (dla osób spłacających hipoteki) stopy wzrosną do około 5,5%- 6%, natomiast w negatywnym aż do 8%.