W pierwszym wywiedzie po przejściu na emeryturę, była kanclerz Niemiec Angela Merkel, broniła swojej polityki względem Rosji. Stwierdziła, że nie ma za co przepraszać i tego nie zrobi.
Głównym tematem wywiadu z Merkel była polityka Niemiec w stosunku do Rosji. Merkel, która przez 16 lat kierowała niemieckim rządem, jak mało kto odpowiada za to, ze Rosja tak się wzmocniła i rozzuchwaliła w swoich poczynaniach. Tymczasem była kanclerz nie ma sobie nic do zarzucenia.
– Dyplomacja, jeśli się nie powiedzie, nie jest przez to zła. Nie uważam, żebym teraz musiała powiedzieć: to było złe, i dlatego nie będę przepraszać – powiedziała Merkel.
Była kanclerz podkreśliła, że śpi spokojnie, bo wie doskonale, że dużo się starała i wcale nie była naiwna w relacjach z Rosją. Przyznała jednak, że Niemcy mogły ostrzej zareagować na aneksję Krymu przez Rosję.
Merkel broniła również swojego sprzeciwu z 2008 roku, kiedy to zablokowała rozszerzenie NATO na wschód. Jej zdaniem gdyby NATO przyjęło wtedy Ukrainę i Gruzję, to Putin zaatakowałby te kraje już wtedy.
Merkel powiedziała również, że ma pełne zaufanie do nowego kanclerza i jego rządu. Zauważyła, że Olaf Scholz nie jest nowicjuszem i zna realia.
Co robi Merkel na emeryturze?
Była kanclerz zdradziła, że na emeryturze czuje się znakomicie, choć w ostatnim czasie z dużym niepokojem śledzi wydarzenia na Ukrainie. Na dobre samopoczucie Merkel na pewno wpływa fakt, że co miesiąc inkasuje około 15 tys. euro emerytury. Była szefowa niemieckiego rządu uwielbia długie spacery nad Morzem Bałtyckim. Słucha też wielu audiobooków. Napawa się spokojem, bo jak powiedziała, w przeszłości miała tylko „spotkania,spotkania, spotkania”.
Źródło: dw.com