Natalia Kukulska opowiedziała „Gali” o dniu śmierci swojej mamy, czyli znanej piosenkarki Anny Jantar.
Anna Jantar zginęła w katastrofie lotniczej w 1980 roku. Samolot, w którym znajdowała się piosenkarka, rozbił się w pobliżu warszawskiego lotniska Okęcie.
Na piosenkarkę na lotnisku czekał jej mąż Jarosław Kukulski, mama piosenkarki, oraz czteroletnia córka Natalia.
Dramat na lotnisku
Natalia Kukulska przyznała, że niewiele pamięta z tego tragicznego dnia, ale pewne rzeczy utkwiły jej jednak w pamięci.
– Pamiętam, jak babcia wyrwała mi z rąk bukiet frezji i rzuciła je na ziemię. Pamiętam karetki pogotowia, które reanimowały rodziny, rozlewał się alkohol podawany na uspokojenie – mówiła Kukulska tygodnikowi „Gala”.
Dziewczynce nie powiedziano prawdy o tym, jak zginęła jej matka. Kukulska powiedziała, że jak przez mgłę pamięta swoją mamę.
– Na pewno przypominam sobie, jak wzięłam lokówkę mamy do ręki i oparzyłam się nią, bo była gorąca. Albo jak mama niechcący mnie zadrapała paznokciami, a wiem, że nosiła bardzo długie – wspominała.
Kukulska o miłości rodziców
Natalia Kukulska zaprzeczyła pogłoskom, jakoby jej rodzice zamierzali się rozstać. W jednej ze swoich książek zamieściła nawet list jej ojca do Anny Jantar, w którym wyznawał jej miłość.
„Kocham Cię całym sercem i możesz liczyć na mnie w każdej sytuacji, a czy Ty odczytasz moją spowiedź jako słabość, czy też jako miłość, której trzeba pomóc, to zależy tylko od Ciebie. Szczęście nasze, Anusiu, zależy tylko od nas samych. By jednak to było możliwe, musimy tego chcieć obydwoje. Całuję Cię mocno, Twój Jarek”.
Źródło: wp.pl