Jeszcze kilka miesięcy temu Polacy deklarowali, że kupują produkty ekologiczne, a także te z kategorii „bio” i zwracają uwagę na skład. Obecnie aż 41% osób zwraca uwagę na cenę w pierwszej kolejności. Tym samym kupujący wybierają inne produkty w sklepach.
Cena na pierwszym miejscu
Wielu Polaków w ostatnich miesiącach znacznie zmieniło podejście do zakupów. Jeszcze 6 miesięcy temu cena była najważniejszym czynnikiem dla 31% kupujących, natomiast obecnie odsetek ten wynosi 41%. Oznacza to spory wzrost w czasie zaledwie kilku miesięcy. Te zmiany wiążą się z jednej strony z wysoką inflacją, a z drugiej z niepewnością co do przyszłości. Jednocześnie za wysokimi skokami cen, w wielu branżach nie poszły podwyżki. Konsekwencją jest więc konieczność tzw. zaciskania pasa. Sześć miesięcy temu 33% kupujących decydowało się na zakup produktów lokalnych, natomiast obecnie zwraca na to uwagę tylko 20% badanych. Podobnie stało się w przypadku produktów ekologicznych, co oznacza, że moda na nie mija ze względu na to, że te produkty są droższe.
Znaczny wzrost cen
Dwucyfrowy odczyt inflacji sprawia, że coraz więcej osób zwraca uwagę na ceny w sklepach. Właśnie dlatego dla kupujących ogromne znaczenie ma koszt zakupu danego produktu, a nie tylko jego skład lub pochodzenie. W czasie ostatnich miesięcy Polacy zaczęli spotykać się z coraz większą drożyzną. Przykładowo artykuły tłuszczowe podrożały aż o 54%, a pszenica o 72%. Żywność zaczęła drożeć jeszcze przed agresją Rosji na Ukrainę, a ten dodatkowy czynnik tylko wzmocnił trend wzrostowy. Konsekwencje dla portfeli Polaków będą na pewno negatywne. Zdaniem ekspertów dwucyfrowa inflacja może utrzymać się jeszcze rok lub dłużej.