W jednej z wsi w Kambodży rozegrały się ostatnio sceny, jak z horroru. Krokodyle zaatakowały i poturbowały mężczyznę, który oddawał mocz. Poszkodowany zmarł w szpitalu.
Atak miał miejsce 17 kwietnia w wiosce Kampong Tayong w prowincji Siem Reap, gdzie znajduje się farma krokodyli.
Sow Sotea, 37-letni właściciel gospodarstwa, pił późno z sąsiadami i krewnymi. Według publikacji, mężczyźni wypili 24 puszki piwa i poszli spać.
Około pierwszej w nocy Sotea obudził się i poszedł załatwić się. Postanowił zrobić to na brzegu basenu, gdzie było około 50 krokodyli, ale poślizgnął się i wpadł do wody. Natychmiast został zaatakowany przez pięć gadów.
Jego krzyki usłyszał sąsiad i rzucił się mu na pomoc. Sąsiedzi i krewni odpędzali krokodyle kijami i udało im się wyciągnąć Soteę z basenu. Mężczyzna natychmiast zostali zabrany do szpitala w Phnom Penh, gdzie był leczony przez trzy dni. Rankiem 20 kwietnia mężczyzna zmarł.