Brytyjska Minister Spraw Zagranicznych, Liz Truss, powiedziała dziś na antenie „Times Radio”, że jej kraj „jest otwarty” na powołanie międzynarodowego trybunału. Miałby on osądzić rosyjskiego prezydenta, Władimira Putina, i rosyjskich zbrodniarzy wojennych biorących udział w inwazji na Ukrainę. Kilka dni temu Brytyjczycy wprowadzili sankcje na osoby blisko powiązane z Putinem, w tym jego partnerkę, byłą żonę i kuzyna.
Wielka Brytania rozmawiała z Ukrainą
Jak powiedziała Truss, priorytetem brytyjskich działań ma być ukaranie osób winnych rosyjskich zbrodni w Ukrainie. Wymieniała między innymi sprawców gwałtów, przemocy seksualnej i „masowego brania na cel cywilów”. Jak twierdzi minister Wielka Brytania pomaga stronie ukraińskiej w zbieraniu dowodów przeciwko nim. Należą do nich relacje świadków, ale także nagrania ze zdarzeń. Współpracuje przy tym z Międzynarodowym Trybunałem Karnym z siedzibą w holenderskiej Hadze.
Według Truss istotne jest aby śledztwo to było możliwie najskuteczniejsze. Twierdzi, że wszyscy odpowiedzialni za zbrodnie muszą ponieść ich konsekwencje. Aby to umożliwić Brytyjczycy rozważają poparcie stworzenia specjalnego trybunału międzynarodowego. Londyn ma rozmawiać o tym pomyśle z Kijowem.
Brytyjskie sankcje na bliskich Putina
Wielka Brytania należy do najbardziej zaangażowanych krajów Europy Zachodniej w pomocy Ukraińcom podczas trwającej inwazji. To właśnie Londyn, wspólnie z Polską, USA i krajami Europy Środkowo-Wschodniej, najwcześniej zaangażował się w dyplomatyczne wsparcie dla Ukrainy, w tym dostawy broni i pomocy humanitarnej. Również brytyjski premier, Boris Johnson, należał do pierwszych przywódców światowych, którzy odwiedzili Kijów podczas trwającej wojny. Do ukraińskiej stolicy do dziś nie udali się przywódcy Niemiec, Francji, USA i wielu innych krajów Zachodu.
Kilka dni temu Wielka Brytania ogłosiła także przyjęcie nowego pakietu sankcji przeciwko Rosji. Objęte zostało nimi siedemnaście osób z najbliższego otoczenia Putina, zarówno prywatnego jak i finansowo-politycznego. Sankcje te obejmują zakaz podróży do Wielkiej Brytanii i rekwirację tamtejszego majątku tych ludzi. Dotyczą one między innymi Aliny Kabajewy, domniemanej partnerki Putina, Ludmiły Oczeretnej, czyli byłej żony rosyjskiego prezydenta oraz jego kuzyna, Igora Putina.
Włącznie po rosyjskim ataku na Ukrainę Zjednoczone Królestwo nałożyło sankcje na ponad 1000 osób i 100 podmiotów. Rosjanie mieli stracić na nich aż 117 miliardów funtów.
Na pewno powołanie międzynarodowego trybunału, który miałby osądzić Putina i ludzi odpowiedzialnych za zbrodnie na Ukrainie byłoby dobrym i istotnym działaniem. Ważne jest aby ukarać wszystkich ludzi winnych licznych gwałtów, tortur czy morderstw na cywilach. Niestety, nawet takie działania mogą nie okazać się wystarczająco skutecznymi. Jako przywódca jednego z najważniejszych krajów świata Putin prawdopodobnie zdoła uniknąć każdej kary jaką nałoży mu trybunał. Raczej nie odda także tak łatwo swoich żołnierzy odpowiedzialnych za zbrodnie. Jedyną możliwością aby naprawdę ukarać rosyjskiego przywódcę i wszystkich zbrodniarzy byłoby wyraźne zwycięstwo Ukraińców w wojnie. A to wydaje się mało prawdopodobne. Nawet mimo ukraińskich sukcesów trudno byłoby naszym sąsiadom na tyle zmiażdżyć rosyjską armię aby móc stawiać Rosji takie warunki jak postawienie moskiewskich liderów przed sądem.
Źródła: Rzeczpospolita, Business Insider
