W Soczi doszło do spotkania prezydentów Białorusi i Rosji. Na twarzach obydwu przywódców nie można było dostrzec nawet cienia przejęcia się obecną sytuacją. Aleksander Łukaszenko i Władimir Putin wręcz naśmiewali się z sankcji.
Przywódcy, a właściwie dyktatorzy obydwu krajów rozmawiali o współpracy gospodarczej, a ściślej o uruchomieniu produkcji wszystkich tych dóbr, które objęto sankcjami. Łukaszenko stwierdził nawet, że obecna sytuacja to „czas możliwości” dla gospodarek Rosji i Białorusi. Z kolei zdaniem Putina, pomimo licznych sankcji rosyjska gospodarka działa całkiem dobrze.
Politycy tryskali humorem. W Internecie pojawiło się nagranie, na którym widać, jak politycy żartują sobie z obecnej sytuacji.
Lukashenko and Putin (having met today) joke about Putin being the scapegoat of the West for current inflation levels. pic.twitter.com/05WYxaxKB9
— Alexander Andreassen (@Alexand28901796) May 23, 2022
„To wszystko na pewno przez Putina” – zażartował Łukaszenko. „Tak, tak. Wszystkiemu winny jest ten groźny Putin” – odpowiedział rosyjski prezydent. Obydwaj prezydenci wybuchli śmiechem.
Sankcje nie działają?
Wielu zastanawia się, czy sankcje rzeczywiście działają, skoro po przywódcach spływa to jak po przysłowiowej kaczce. A może robią dobrą minę do złej gry? Warto przypomnieć, że Rosja od trzech miesięcy działa pod potężnymi sankcjami gospodarczymi. Niektórzy ekonomiści twierdzą nawet, że takich sankcji nie doświadczył do tej pory żaden kraj. Putin jednak nic sobie z tego nie robi. Ekonomiści podkreślają jednak, że aby sankcje zadziałały z pełną mocą, to musimy trochę poczekać. Wieszczą oni, że wkrótce Rosja doświadczy takiego upadku gospodarczego, jakiego jeszcze nikt nie widział, przynajmniej w tym pokoleniu.
Łukaszenko zaatakował Polskę
W Soczi padły również mocne oskarżenia w stosunku do Polski. Zdaniem prezydenta Białorusi Polska chce „odbić” zachodnią część Ukrainy i Białorusi. Stwierdził, że przyjdzie taki dzień, że Ukraińcy będą jeszcze prosić o pomoc w tej sprawie.
Źródło: Onet