Dlaczego powinniśmy teraz, gdy jest tyle innych potrzeb, zajmować się właśnie rynkiem obligacji korporacyjnych?
Rynek obligacji w Polsce jest bardzo ważnym źródłem pozyskiwania finansowania dla przedsiębiorstw, gmin oraz instytucji finansowych. Wartość wyemitowanych i niewykupionych na dzień 24 marca 2020 r. przez te podmioty obligacji korporacyjnych wynosi ok. 110,5 mld złotych. Na istotne podkreślenie zasługuje fakt, że cały rynek funduszy inwestycyjnych w Polsce aktualnie to ok. 267 mld złotych, stąd brak wdrożenia działań pomocowych będzie skutkować bezpośrednim zagrożeniem dla niemal 40 proc. wszystkich polskich funduszy inwestycyjnych. Ponadto brak interwencji i skoordynowanej pomocy, skierowanej równocześnie do inwestorów oraz emitentów, będzie bezpośrednią przyczyną całkowitego zamknięcia dostępu do tego źródła finansowania dla przedsiębiorstw z sektora MŚP.
O co właściwie chodzi, na czym polega zagrożenie?
Wytłumaczę krótko. Źródłem finansowania długu korporacyjnego na polskim rynku kapitałowym są tradycyjnie fundusze inwestycyjne oraz inwestorzy indywidualni, skupieni w ramach danej sieci dystrybucyjnej. Fundusze inwestycyjne, lewarując działalność przedsiębiorstw, wykorzystują kapitał powierzony im przez inwestorów własnych (gospodarstwa domowe, przedsiębiorstwa). Inwestorzy indywidualni jako pierwotne źródło kapitału w obu modelach mają ograniczone możliwości wpływu na działalność emitenta, będąc przy tym grupą najbardziej eksponowaną na negatywny wpływ braku uwzględnienia sytuacji emitentów w projektowanych pakietach pomocowych. Niewątpliwie jedni i drudzy narażeni są na ryzyko braku wykupu obligacji przez emitentów, co będzie skutkować stratami zainwestowanych pieniędzy – bezpośrednio przez osoby indywidualne lub też w przypadku funduszy – przez posiadaczy jednostek uczestnictwa lub certyfikatów inwestycyjnych.
Do kogo apelujecie?
Apel nasz ma miejsce w czasie wielu pozytywnych działań rządu, który podjął już wielki wysiłek, by stworzyć właściwe otoczenie prawne oraz narzędzia wsparcia dla polskiej gospodarki i rynku finansowego, z dobrze przygotowanymi do adekwatnych i dobrze zaadresowanych działań pomocowych takich instytucjonalnych uczestników rynku, jak NBP, PFR i BGK. Ten apel będziemy kierowali również do tych instytucji, jednak zwracając się do rządu, inicjującego, koordynującego, realizującego i nadzorującego wykonywanie pakietu działań antykryzysowych, mamy nadzieję na uznanie rekomendowanych przez nas form pomocy za priorytetowe z punktu widzenia odpowiedzialności za stabilność polskiego rynku finansowego. Jest ona bowiem narażona na nieodległe i realne ryzyko bardzo poważnych turbulencji. Ich uniknięcie ma zaś bardzo poważne i pozytywne znaczenie dla zachowania sprawności procesów gospodarczych w naszym kraju i dynamiki przywracania równowagi w okresie po ustaniu pandemii koronawirusa.
Ale przecież nikt nie spodziewał się pandemii.
Niewątpliwie, globalna pandemia choroby COVID-19 jest zdarzeniem niedającym się przewidzieć, nadzwyczajnym oraz niezależnym od działania człowieka (a szczególnie spółki – emitenta). Jako takie zdarzenie może być rozpatrywane w kontekście vis maior, i jako takie już negatywnie wpływa na możliwość realizowania przez przedsiębiorstwa swoich zobowiązań zewnętrznych, w tym zobowiązań obligacyjnych. W przypadku oczekiwanego przedłużenia stanu zagrożenia epidemiologicznego spodziewany jego wpływ na operacje przedsiębiorstw jest zdecydowanie większy (in minus).
Co się może stać?
W ciągu najbliższych kilku miesięcy wielu emitentów obligacji korporacyjnych i samorządowych nie będzie miało możliwości pozyskania nowych środków na spłatę istniejących zobowiązań. Stan taki zagrozi emitentom, będącym najczęściej zdrowymi podmiotami gospodarczymi, niewypłacalnością tylko i włącznie na skutek przejściowej, złej koniunktury rynkowej, wynikającej tylko i wyłącznie z nieprzewidywalnych okoliczności o globalnym charakterze.
Ostrzegacie też przed załamaniem na rynku niektórych funduszy inwestycyjnych?
Negatywny skutek koronawirusa oraz braku wdrożenia przez aparat państwowy właściwych rozwiązań pomocowych dla emitentów długu korporacyjnego odczuwalny będzie nie tylko w sferze funduszy dłużnych. Negatywny impakt, wynikający z problemów emitentów długu korporacyjnego, da się odczuć także w sferze wszystkich funduszy udziałowych, bazujących na inwestycjach typu private equity, venture capital, startupach itd. Fundusze te mają w swoich portfelach akcje emitentów, których dalsze funkcjonowanie jest obecnie zagrożone. Realnie więc, wobec braku pakietu pomocowego – straty inwestorów indywidualnych i konsekwencje dla stabilności rynku finansowego oraz potencjału do odbudowy jego równowagi po ustaniu pandemii koronawirusa, będą ogromne.
Co zatem, w Pana opinii, należałoby zrobić?
W związku z dużym zagrożeniem dalszego funkcjonowania dłużnej części polskiego rynku, konieczne jest, w naszej ocenie, podjęcie interwencji na rynku, która umożliwiłaby dostępu do operacji otwartego rynku NBP bezpośrednio dla funduszy inwestycyjnych lub wyznaczenie BGK jako podmiotu obsługującego TFI w celu zapewnienia funduszom inwestycyjnym nieprzerwanego dostępu do płynności na rynku repo/sell buy back, a także rozważenie wyłączenia tego rodzaju transakcji z podatku bańkowego. Należy rozważyć też rozpoczęcie skupu obligacji korporacyjnych na rynku wtórnym przez NBP, PFR, BGK lub inną instytucję rządową albo powołaną do tego spółkę (SPV), celem udzielenia inwestorom, w tym przede wszystkim funduszom inwestycyjnym, wsparcia płynnościowego koniecznego do realizacji zgłoszonych przez uczestników umorzeń oraz umożliwienia obligatariuszom rozproszonym odzyskania zainwestowanego kapitału, a także podjęcia kroków niezbędnych do dostarczenia finansowania przedsiębiorstwom w formie specjalnych linii kredytowych udzielanych np. przez BGK, a umożliwiających spłatę obligacji zapadających w bieżącym oraz 2021 roku. Konieczne jest przy tym dostosowanie terminów spłaty takich linii kredytowych w terminach możliwych do obsłużenia przez spółki – biorąc pod uwagę panującą obecnie sytuację, jej wpływ na działalność poszczególnych podmiotów jak i różne terminy zapadalności obligacji. Postulujemy też rolowanie lub zmianę warunków emisji obligacji skupionych przez instytucje rządowe w ramach dostarczania płynności inwestorom na warunkach umożliwiających ich spłatę emitentom w szczególności z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Dodatkowo należy rozważyć możliwość realizowania na zasadach analogicznych do repo, transakcji opierających się nie tylko na papierach wartościowych, ale również np. na portfelach wierzytelności i innych aktywach.
Dużo tego.
Owszem, ale jest to w naszej opinii niezbędne. W szczególności podkreślić należy, że wszystkie powyższe działania powinny być wykonywane równocześnie i w skoordynowany sposób. Byłyby wsparciem dla utrzymania ciągłości działania emitentów oraz pozwoliłyby na dalsze funkcjonowanie dłużnej części rynku kapitałowego, co jest niezwykle ważne dla długoterminowego finansowania przedsiębiorstw. Ich brak spowoduje nieodwracalne perturbacje w długoterminowym rozwoju polskiej gospodarki.
Rozmawiał Robert Azembski