Magdalena Ogórek w programie „Solidarni z Ukrainą” zbagatelizowała pomoc, jakiej udziela Kinga Rusin.
Przebywająca na Kostaryce była dziennikarka TVN’u zachęciła internautów do deklarowania pomocy dla Ukraińców. Wszystkie wiadomości od swoich fanów udostępnia na instastories i jak twierdzi, dostała ich setki.
Taka forma pomocy, zdaniem Magdaleny Ogórek, to jak robienie sobie selfie.
W programie w programie „Solidarni z Ukrainą” stwierdziła:
Pani Rusin musi wrócić z Kostaryki, bodajże chyba tam się teraz znajduje, żeby tutaj przyjąć Ukraińców. Możemy tak wymieniać, ale nie chcemy dzisiaj tego robić. Tylko rzeczywiście to jest ten moment, kiedy można pokazać cywilną odwagę, która nie ogranicza się tylko do selfie na Instagramie.
Kinga Rusin nie pozostawiła tego bez odpowiedzi. Na swoim instagramowym profilu pochwaliła się, że wspiera ukraińską armię:
Właśnie wpłacam pieniądze na Ukraińskie Siły Zbrojne. Taką zbiórkę uruchomił Narodowy Bank Ukrainy. Informacje znajdziecie na stronie www.bank.gov.ua
Skomentowała też wypowiedź Magdaleny Ogórek:
Piszecie o żartach pod moim adresem pewnej reżimowej „chorągiewki”. Za naszą wschodnią granicą giną ludzie. Żeby w takim tragicznym czasie śmieszkować sobie w tv z kogokolwiek kto w jakikolwiek sposób w tej sytuacji pomaga trzeba być wyjątkową […]. No, ale coż, niczego więcej się po tej pani nie spodziewałam.
– napisała.
>>>Jakimowicz o wojnie na Wschodzie: „Tusk jest odpowiedzialny za to.”
Wyświetl ten post na Instagramie