Jak twierdzi brytyjski minister obrony, Ben Wallace, Putin może przyznać się otwarcie do prowadzenia wojny i ogłosić obowiązkową mobilizację narodu rosyjskiego. Datą, jaką podaje, jest 9 maja, Dzień Zwycięstwa, czyli rosyjskie święto z okazji zakończenia II wojny światowej.
Mobilizacja już trwa
Według Wallace’a, trwa już skryta mobilizacja części przedstawicieli rosyjskiego narodu. Agresorzy werbują także najemników.
To, co miałoby się zmienić, to możliwość ogłoszenia przez Putina wojny przeciwko światowym nazistom. Polityk twierdzi, że miałoby to nastąpić właśnie w dniu obchodów zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Tak Rosjanie nazywają swoją wojnę z nazistami.
„Żałosna próba” ukrycia porażki
Zauważył także, że może to być próba ukrycia skali rosyjskiej porażki w trwających walkach i śmierci wielu żołnierzy rosyjskich. Jeśli to się stanie, Putin w ten sposób praktycznie przyzna się do swojej przegranej. Za jej przyczynę Wallace uznał niekompetencję dowódców i ego samego prezydenta Rosji. Jak podkreślił, nie są to potwierdzone informacje.
Wallace zwrócił także uwagę, że ważne obecnie jest aby nie dopuścić do okopania się Rosjan na Ukrainę. Według niego na taką ewentualność wskazuje stosowana przez nich w ostatnich latach taktyka. Przewiduje także, że Putin będzie mógł pochwalić się zdobyciem zniszczonego przez jego wojska Mariupola.
Ukraińcy nie wykluczają tego scenariusza
Jak twierdzi rzecznik ukraińskiego Ministerstwa Obrony, Ołeksandr Motuzianyk, to czy Putin zdecyduje się na ten krok zależy od sytuacji we wschodniej Ukrainie. Według niego może się to stać jeśli rosyjskie wojsko nie osiągnie strategicznych celów.
Również doradca prezydenta Zełeńskiego, Mychajło Podolak, nie wyklucza powszechnej mobilizacji. Uważa, jednak, że ta zakończy się porażką w związku z działaniem u Rosjan „logiki korupcji”. Według niego powszechna mobilizacja miałaby zostać wykorzystana przez przedstawicieli policji i wojska do pobierania łapówek od mobilizowanych Rosjan w zamian za zwolnienie ich ze służby. Gdyby rzeczywiście się to wydarzyło, wskazywałoby to na znaczną porażkę rosyjskiego prezydenta. Mogłoby nawet bardziej pomóc Ukrainie. Może zwiększyłoby to wolę walki wśród broniących się żołnierzy, którzy zobaczyliby poprzez to przyznanie się przeciwnika do przegranej.
Źródła: PAP, Radio Zet