"PKN Orlen wystąpił do dostawców rosyjskich o odszkodowania związane z zanieczyszczoną ropą. Obejmują one m.in. dodatkowe koszty poniesione w związku z przerobem tego surowca" – informuje koncern w wydanym komunikacie.
Orlen zaznacza, że sprawa dotyczy zamknięcia rurociągu "Przyjaźń" w dniu 24 kwietnia br. w związku z zanieczyszczeniem dostarczanej nim ropy. "Rosyjska ropa nie płynęła rurociągiem przez 46 dni" – przypomniał Orlen. Koncern informuje, że dzięki przygotowanej odpowiednio infrastrukturze udało się utrzymać produkcję na odpowiednich poziomach. Według spółki "kluczowe w tym zakresie było także wsparcie polskiego rządu".
"Zgodnie z zapowiedziami wystąpiliśmy do dostawców o odszkodowanie z tytułu ropy zawierającej chlorki organiczne. Zależało nam na precyzyjnym wyliczeniu wszystkich kosztów, które ponieśliśmy, związanych z ochroną instalacji produkcyjnych, a także pozyskaniem czystej, nieskażonej ropy dla utrzymania ciągłości przerobu. Dlatego ten proces był długotrwały. Tym bardziej, że musieliśmy dostosować nasze analizy do planowych przestojów remontowych w naszej rafinerii" – mówi Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen cytowany w wydanym komunikacie.
"Jesteśmy zdeterminowani, aby odzyskać wszystkie koszty, które ponieśliśmy" – przekonuje Obajtek w odniesieniu do sprawy odszkodowań.
Polski koncern zaznacza, że "wykorzystuje każdą możliwość podjęcia szerszej współpracy z nowymi dostawcami, ponieważ zwiększa to bezpieczeńswo energetyczne Polski". Dodaje także, że "dywersyfikacja dostaw ropy naftowej do płockiej rafinerii to efekt współpracy biznesowej z firmami spoza Europy, w tym z Afryki czy Zatoki Perskiej".
Z początkiem lipca przywrócono standardowy przesył ropy naftowej rurociągiem "Przyjaźń" z wykorzystaniem trzech nitek magistrali.
JS/PAP.pl