Trwa rosyjski atak na Siewierodonieck. Jak podają ukraińskie władze Rosjanie weszli na przedmieścia miasta. W wyniku rosyjskiego ostrzału giną cywile.
Walki o Donbas
Rosjanie od czasu klęski szybkiej wojny i zdobycia Kijowa przerzucili większość swoich sił na teren Donbasu. Teraz wydaje się że Rosjanie zdołali się przegrupować i znowu prowadzą skuteczną ofensywę. Ich głównym celem stały się Siewierodonieck i Lisiczańsk.
Rosyjskie wojsko wkroczyło już na przedmieścia miasta i posuwa się na przód. Oba miasta stanowiące część jednej aglomeracji były silnie ostrzeliwane. Jak podały władze obwodu Ługańskiego w Siewierodoniecku zginęło dwóch cywilów a piątka została ranna. Większość z tych którzy ucierpieli należeli to mieszkańcy jednego bloku których grupa przygotowywała jedzenie na zewnątrz.
Rosjanie zbierają sprzęt i amunicję w pobliżu miasta. Prawdopodobnie przygotowują się do oblężenia.
Nowy Mariupol
Putin zmienił swoją strategię i stosuje metodyczny i powolny sposób prowadzenia wojny. Przed frontalnym szturmem który teraz następuje miasto było od tygodni ostrzeliwane. Rosyjskie natarcie próbuje odciąć Siewierodonieck i Lisiczańsk od reszty ukraińskich sił. Umożliwiłoby to powtórkę ze scenariusza który wystąpił w Mariupolu czy długie oblężenie i gigantyczne zniszczenia. Tylko ile żyć będzie to kosztować?
Wydaje się że nowa rosyjska strategia dopuszcza masowe zniszczenia zajmowanych terenów. Przypomina to Drugą Wojnę Czeczeńską kiedy wojska Putina praktycznie zrównały ten kraj z ziemią tylko po to aby zapewnić sobie zwycięstwo.
Rosja i tak poniosła już ogromne straty związane z wojną a jeśli planuje zajęcie tych terenów straci jeszcze więcej środków na ich odbudowę. Putin wydaje się sfrustrowany ukraińskim oporem i chce wygranej za wszelką cenę. W międzyczasie zachód coraz mniej chętnie pomaga Ukrainie. Może nas czekać kolejna katastrofa humanitarna.
Źródło: Rzeczpospolita