Tymczasem potrzebujemy polskiego narodowego kapitału, innymi słowy potrzeba nam silnych polskich przedsiębiorstw. Takich, które będą dysponowały odpowiednią skalą i rozmachem, to umożliwi im konkurowanie zarówno w kraju jak i zagranicą.
Aby takie firmy powstawały i rosły potrzebne są odpowiednie warunki, chodzi o dobre otoczenie regulacyjne, w tym także, a może przede wszystkim – podatki. Polski system podatkowy musi uwzględniać potrzeby i kluczowe uwarunkowania rozwojowe naszej gospodarki. Ta zaś opierać się powinna w znacznej części na inwestycjach, polskie firmy muszą dysponować większym potencjałem produkcyjnym, tak aby dostarczane przez nie na rynek towary były jak najwyższej jakości. Innowacyjność z wykorzystaniem najnowszej technologii to kierunek, który przełoży się w sposób naturalny na wydajność pracy i wzrost wynagrodzeń. Aby jednak do tego doszło potrzeba rozwiązań odważnych i właściwie zaadresowanych. Wspierać trzeba firmy mikro, małe i średnie bo to głównie polscy przedsiębiorcy i polski kapitał. Nasz system podatkowy nie może traktować tak samo wielkich międzynarodowych koncernów i rodzimych podmiotów z sektora MŚP.
W tych okolicznościach zapowiedzi premiera z exspose godne są aby je wspierać. Mateusz Morawiecki zapowiedział między innymi wprowadzenie estońskiej wersji podatku dochodowego od osób prawnych dla mniejszych przedsiębiorstw. Innymi słowy daninę firma zapłaci wtedy kiedy wypłaci zyski swoim udziałowcom lub akcjonariuszom. Dodatkowo szef rządu zapowiedział szybką amortyzację środków trwałych dla MŚP.
Minister Rozwoju, Jadwiga Emilewicz poinformowała natomiast, że jej resort chce rozpocząć pracę nad takimi rozwiązaniami podatkowymi, które będą podatkowo premiować te przedsiębiorstwa, które zwiększają produkcję. Mowa jest o CIT, ale takie rozwiązanie powinno obowiązywać także w PIT. Niemniej te zapowiedzi bardzo cieszą. Teraz pora na konkretne działania, niebawem pewnie poznamy założenia i szczegóły. Póki co jest obiecująco.