Mało osób zdaje sobie sprawę, że eksport piwa z Polski jest pięciokrotnie większy od importu, a butelki ze złocistym trunkiem są jednym z najczęściej wysyłanych w świat produktów z kodem 590. W 2018 r. eksport polskiego piwa wyniósł 3,71 mln hl (za kwotę 600 mln zł). W tym samym czasie importowaliśmy jedynie 0,75 mln hl. Główne kierunki eksportu to Holandia, Niemcy i Włochy.
– Przyglądając się wszystkim alkoholom, wydaje się, że piwo ma największy potencjał, by być polskim hitem eksportowym – mówi Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny ZPPP Browary Polskie. – To cieszy, tym bardziej że polskie piwo spełnia wszystkie warunki, aby stać się ambasadorem naszej żywności na zagranicznych rynkach. W 2018 r. wprowadziliśmy specjalne oznaczenie piw przeznaczonych na eksport – białoczerwone logo ”Proudly made in Poland”. Znak ma promować rodzime marki i budować wizerunek Polski jako kraju pochodzenia produktów spożywczych najwyższej jakości oraz wiarygodnego i wartościowego partnera handlowego.
Polskie piwo czyli jakie?
Głos w tej sprawie zabrał Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich. – W sektorze piwowarskim funkcjonują trzy organizacje branżowe: Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego „Browary Polskie”, Stowarzyszenie Regionalnych Browarów Polskich oraz Polskie Stowarzyszenie Browarów Rzemieślniczych. Mimo tego, że różnimy się wielkością zrzeszonych browarów, rolą na rynku, czy możliwościami produkcyjnymi, zawsze jesteśmy zgodni, co do tego, że POLSKIE PIWO, które z dumą warzymy, to nasze wspólne dobro – mówi. „Polskie piwo” to takie, które powstaje w polskich browarach, z polskich surowców i rozlewane jest do opakowań powstających w polskich hutach i wytwórniach puszek. Jednak przede wszystkim „polskie piwo” to produkt, który zaczyna być marką, nie tylko rozpoznawalną, ale przede wszystkim kojarzoną z jakością. Już kilka lat temu branża w formie autoregulacji wprowadziła definicję piwa. Dziś z dumą mogę stwierdzić, że ponad 80 proc. piw dostępnych na rynku spełnia tę normę. Nie można tego samego powiedzieć o pozostałych alkoholach. Polskie wina, mimo że dynamicznie się rozwijają, wciąż pozostają marginesem. Natomiast wśród wyrobów spirytusowych ilość produktów wysokiej jakości, które mogą posługiwać się mianem „polska wódka”, nie przekracza dwudziestu procent oferty – dodaje.
Piwo(warzy) w gospodarce narodowej
Polskie piwo to nie tylko powód do dumy i ambasador polskiego smaku, ale także ważna część narodowej gospodarki. Branża piwna oraz jej podwykonawcy dostarczają do budżetu ponad 11 mld złotych w formie podatków – głównie z tytułu VAT i akcyzy, a to poważny zastrzyk finansowy dla naszej narodowej kasy. Równie ważne jest to, że piwowarstwo zapewnia wartościowe miejsca pracy – w browarach i sektorach powiązanych zatrudnienie znajduje blisko 160 tysięcy naszych rodaków, którzy są zaangażowani w cały proces produkcji i obrotu piwa. Branża ma istotny wpływ na rozwój regionalny – duża część produkcji rolnej na rzecz piwa, jak i same browary zlokalizowane są w Polsce wschodniej i południowo-wschodniej, czyli w regionach słabiej uprzemysłowionych.
Polska jest jednoznacznie krajem piwa. W 2018 roku wyprodukowaliśmy go 40,93 miliona hektolitrów, co daje nam trzecie miejsce w Europie. Polacy lubią piwo, a statystyczny Kowalski pije go blisko 100 litrów rocznie. Od wielu lat konsumpcja utrzymuje się na stałym poziomie, a rozwój branży realizowany jest nie poprzez zwiększanie produkcji, ale przez podnoszenie jakości i różnorodność oferty. Ostatnie lata przyniosły stały spadek zawartości alkoholu w piwach najchętniej wybieranych przez Polaków oraz lawinowo rosnące zainteresowanie piwami bezalkoholowymi.
Mniej alkoholu, wyższa jakość
– Jeszcze w latach osiemdziesiątych Polska borykała się z problemem pijaństwa – wspomina Andrzej Olkowski. – Mimo tego, że per capita alkoholu spożywano nieco mniej, jego konsumpcja była niebezpieczna. Pito alkohole mocne, głównie wódkę. Spożywano ją w dużych ilościach, czym osoby pijące narażały nie tylko własne zdrowie, ale także stabilność rodzin. Właśnie wówczas zapadła decyzja o tym, że należy sprzyjać rozwiązaniom zmierzającym do ograniczenia picia oraz zmiany przyzwyczajeń konsumpcyjnych na rzecz alkoholi słabszych. Dziś z perspektywy czasu śmiało można powiedzieć, że misja ta się powiodła. Spożycie alkoholu przez Polaków oscyluje w okolicach średniej europejskiej. Przy czym zmiana preferencji konsumpcyjnych na rzecz piwa i alkoholi o zdecydowanie mniejszej zawartości procentów spowodowała też ukrócenie negatywnych opinii o polskich ulicach, czy polskim pijaństwie – dodaje Olkowski.
Jaka przyszłość stoi przed polskim piwowarstwem? Głos w tej sprawie zabrał dyrektor Morzycki: – Nasza branża na przestrzeni ostatnich lat wspaniale się rozwinęła. Pomimo zastrzyku zagranicznego kapitału nie straciliśmy polskiego charakteru. Cieszy nas, że polityka państwa wobec browarników jest przewidywalna i stabilna, dzięki czemu możemy się w dalszym ciągu rozwijać, z pożytkiem dla branży, budżetu państwa i milionów piwoszy. Pielęgnujmy polską tradycję piwowarską, bądźmy dumni z polskiego piwa, które cenią nie tylko rodacy, ale także konsumenci z innych części świata!