Według medialnych doniesień z USA, amerykańskie agencje wywiadowcze potwierdziły, że Chiny celowo zaniżały liczbę zarażonych i zmarłych w wyniku epidemii koronawirusa. Takie oszustwo wynika z zatajania przez Pekin wiadomości o pochodzeniu i szybkim rozprzestrzenianiu się COVID-19. Chińscy urzędnicy ukarali lekarzy, którzy próbowali ostrzec przed wybuchem epidemii w Wuhan.
Instytucje międzynarodowe nie znajdują żadnego sensownego sposobu zmuszenia Chin do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody. Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, rzekomo najwyższy organ ustawodawczy i wykonawczy w prawie międzynarodowym, nie może pociągać Chin do odpowiedzialności, ponieważ Chiny i Rosja korzystają ze stałego prawa weta wobec każdej rezolucji Rady Bezpieczeństwa. Chiny sprawiły, że ONZ stało się bezsilne, chociaż sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres ogłosił pandemię COVID-19 największym wyzwaniem na świecie od czasów II wojny światowej. Co więcej, sytuacja ta stała się zagrożeniem dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, nie mówiąc już o milionach ofiar, jakie spowoduje bezpośrednio i pośrednio.
Stany Zjednoczone i ich sojusznicy mogą również próbować pozwać Chiny przed jednym z trybunałów międzynarodowych, jak np. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, chociaż jeszcze nigdy żadne państwo nie zostało pozywane za łamanie traktatów o chorobach zakaźnych. Ale nawet gdyby sąd uznał Chiny odpowiedzialne za szkody spowodowane rozprzestrzenianiem się COVID-19, nikt nie ma wątpliwości, że Chiny po prostu zignorowałyby ten wyrok.
Jak będzie, nie wiadomo. Walka trwa. Nie tylko ta z koronawirusem.
DL/ National Review