W miejscu, gdzie ma powstać przekop, od kilku tygodni trwają prace organizacyjne. Realizowane są one przez polsko-belgijskie konsorcjum spółek NDI i Besix. Wiceminister Witkowski poinformował, że harmonogram prac przedłożony przez wykonawcę Urzędowi Morskiemu w Gdyni (inwestor) został zaakceptowany.
– Obecnie trwa grodzenie i niwelowanie terenu. To dosyć duży obszar. Dopiero po wycince można było zobaczyć, jakie jest ukształtowanie terenu i jaka kubatura ziemi będzie musiała zostać wywieziona. W pierwszym etapie budowy przygotowane zostaną stanowiska postojowe od strony Zatoki Gdańskiej, tak aby można było drogą wodną od strony Zatoki wywozić urobek, ale i przywozić wielkogabarytowe elementy stalowe na budowę. Chodzi o to, by inwestycję prowadzić w jak najmniej szkodliwy i uciążliwy sposób dla mieszkańców – powiedział Witkowski.
Wiceminister zaznaczył, że w planach jest także budowa portu osłonowego i falochrony od strony Zalewu Wiślanego.
Witkowski poinformował, że maszyny i sprzęt specjalistyczny już pracują na miejscu.
– Chcemy zrobić to w taki sposób, by jak najmniej zamykać drogę wojewódzką ze Sztutowa do Krynicy Morskiej, dlatego dużo prac będzie prowadzonych od strony wody, ale i nocą – dodał Witkowski.
Odniósł się też do listu wysłanego ostatnio przez aktywistów Obozu dla Mierzei Wiślanej komisarzowi ds. środowiska, oceanów i rybołóstwa KE Virginijusowi Sinkeviciusowi. Pisali w nim, że nie godzą się "na łamanie prawa i niszczenie dziedzictwa przyrodniczego w imię doraźnych celów politycznych". Skierowali do komisarza prośbę "o jak najszybsze zajęcie klarownego stanowiska w sprawie planowanego przekopu oraz o ponowne wezwanie do zaprzestania prac.
– Znana jest nam ta argumentacja. Nie zmienia się od kilku lat. Jesteśmy w stałym kontakcie z Unią Europejską jak i aktywistami za sprawą Urzędu Morskiego w Gdyni. Chciałem zaapelować, że czas dyskusji się już skończył. Jesteśmy gotowi cały czas wyjaśniać te wątpliwości, ale radziłbym już nie skarżyć na Polskę do organów unijnych. Decyzja [o budowie przekopu] została podjęta po bardzo szerokich konsultacjach i czas najwyższy na właściwą budowę, na którą mieszkańcy Elbląga, ale i regionu czekają już bardzo wiele lat – wyjaśniał wiceminister.
Zdaniem rządu inwestycja ta jest kluczowa dla ożywienia gospodarczego Warmii i Mazur, ale także bezpieczeństwa państwa.
JS/InteriaFakty