Chiny wykorzystują BRI do tworzenia projektów infrastrukturalnych na całym świecie, rozszerzając tym swoją strefę wpływów. Chińskie pożyczki finansują projekty infrastrukturalne w ponad 100 krajach w Azji, Afryce, Europie i Ameryce Łacińskiej właśnie za pośrednictwem BRI. Według Centrum Globalnego Rozwoju (CGD) 15 z 68 krajów partnerskich BRI jest narażonych na znaczne ryzyko zadłużenia z powodu wyzwań gospodarczych spowodowanych pandemią koronawirusa Wuhan.
Najbardziej narażone na kryzys są Niger i Angola. Raport wspomina także o Ekwadorze oraz Wenezueli, która z „prędkością światła” zbliża się do statusu państwa upadłego. W badaniu zauważono, że mniejsze gospodarki w Azji, takie jak Laos, Kambodża i Republika Kirgiska, również mogą popaść w poważne długi.
Eksperci szacują, że „ukryte długi” krajów rozwijających się wobec Chin wyniosły 380 miliardów dolarów i to już przed pojawieniem się pandemii koronawirusa z Wuhan. Dla przykładu w 2017 roku Sri Lanka przekazała Chinom swój na poczet długów BRI. Po niespłaceniu pożyczek kraj ten formalnie poddał Chińczykom strategiczny port Hambantota w ramach dzierżawy na 99 lat.
Pożyczki BRI często wymagają od państw będących dłużnikami korzystania z określonych chińskich kontrahentów i materiałów do projektów infrastrukturalnych, w praktyce zwanej pożyczkami cyklicznymi. Wśród tych chińskich kontrahentów jest między innymi Huawei.
Chiny domagają się ogromnych kwot zabezpieczeń pożyczek, tworząc pułapkę zadłużenia dla ubogich państw.
DL/ Breitbart