Nie oznacza to jednak, że odbiorców prądu od tych spółek nie dotkną podwyżki w przyszłym roku. Prezes URE Rafał Gawin zaznaczył, że zatwierdzone zostały taryfy dystrybucyjne wszystkich dystrybutorów i taryfa przesyłowa. W przeliczeniu na rachunek przeciętnego gospodarstwa domowego oznacza to wzrost o 0,80 – 1.80 zł/m-c. Zatwierdzony został natomiast tylko jeden wniosek o podwyżkę stawki za energię elektryczną.
– W przypadku pozostałych sprzedawców z urzędu (PGE, Enea, Energa) nie wydaliśmy jeszcze ostatecznej decyzji, decyzji odmownej. Poinformowaliśmy przedsiębiorstwa o zakończeniu postępowań dowodowych. Przedsiębiorcy mają prawo przejrzeć dokumentację, przedstawić nowe dowody. Mogą skorygować swój wniosek taryfowy, przedstawić nowy – powiedział Gawin podczas konferencji prasowej.
Możliwe, że następne wnioski będą na podobnym lub nawet wyższym poziomie od tego, który złożył Tauron. Niewiadomą pozostaje też o jakie podwyżki wnioskowali pozostali dystrybutorzy. Pamiętać też należy, że mogą się oni odwoływać od decyzji URE.
JS/Business Insider