fbpx
Strona głównaArchiwumKampania przeciw kopalni Turów uderza w polskie bezpieczeństwo energetyczne i sprawiedliwą transformację

Kampania przeciw kopalni Turów uderza w polskie bezpieczeństwo energetyczne i sprawiedliwą transformację

-

Wymuszona naciskami transformacja energetyczna nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwą transformacją. Sprawiedliwość i rozsądek wokół tego procesu warunkowane są dobrowolnością działań i powinny być wcześniej uzgodnione i wypracowane pomiędzy państwami w drodze konsensusu. Czeski rząd forsuje w Trybunale Sprawiedliwości UE natychmiastowe zamknięcie polskiej kopalni Turów. To działanie nie wpisuje się dobrze w kulturę polityczną, jaką stara się stosować i upowszechniać Wspólnota. W ten sposób, przy wsparciu klimatycznych aktywistów, zakwestionowane zostały fundamentalne założenia europejskiej sprawiedliwej transformacji energetycznej.

Dzika transformacja energetyczna jest skrajnie niebezpieczna i stoi w sprzeczności z planowaną, stabilną i sprawiedliwą transformacją, przewidzianą przez Unię Europejską w ramach Zielonego Ładu. Mimo że mechanizmy jego wdrażania wciąż jeszcze są przedmiotem negocjacji unijnych przywódców, w centrum międzynarodowych oskarżeń znalazła tylko jedna polska kopalnia. Choć należy ona do najmniejszych w całym regionie, zdominowanym przez odkrywki czeskie i niemieckie, to właśnie Turów może się stać symbolem rodzącej się, rażącej niesprawiedliwości mówi prezes zarządu PGE GiEK Wioletta Czemiel-Grzybowska.

To byłaby katastrofa cywilizacyjna

Zamknięcie kopalni Turów to w konsekwencji również wyłączenie pobliskiej Elektrowni Turów a to naraża sporą część Polski na poważne ryzyko zapaści systemu elektroenergetycznego. Doprowadzi też do upadku całego regionu graniczącego z Czechami i Niemcami, do bezrobocia i pojawienia się obszarów biedy i wykluczenia społecznego – nawet 80 tysięcy Polaków w różny sposób jest związanych z elektrownią i kopalnią. Nie mam w tym żadnej przesady – ludzie ci stracą środki do życia.

kopalnia i elektrownia turów - zatrudnienie - infografika

Krótko mówiąc, Czesi domagają się natychmiastowego zamknięcia kopalni w Turowie, czyli de facto niekontrolowanego i natychmiastowego upadku kompleksu energetyczno-górniczego oraz regionalnej katastrofy w obszarze społecznym.

Należy podkreślić, że takie działanie wyszło od naszych sąsiadów i partnerów w negocjacjach europejskich i pozaeuropejskich. W drodze konsensusu w ramach UE wyrażono zgodę na „sprawiedliwą transformację energetyczną”, czyli taką, która uwzględnia zarówno specyfikę i realia gospodarcze poszczególnych krajów, tak by w każdym z nich uniknąć potencjalnej katastrofy społecznej i energetycznej związanej z wygaszaniem energetyki opartej na paliwach kopalnych i przechodzeniem na zieloną energię. Kluczowa dla powodzenia tej transformacji jest jej realizacja oparta na sprawiedliwych, przejrzystych zasadach.

Naprawdę chodzi o ekologię?

Argumenty czeskiego rządu skarżącego Polskę do TSUE chętnie podchwycili i podsycają w mediach różnego rodzaju aktywiści. Argumentacja przeciwko Polsce została zbudowana na zarzutach dotyczących negatywnego wpływu na środowisko i życie lokalnej społeczności. Tymczasem raptem kilkadziesiąt kilometrów od polskiej granicy na terenie Czech i Niemiec działają wielokrotnie większe kopalnie, które znacznie silniej oddziałują na środowisko i lokalne społeczności.

Czy takich spraw, tak fundamentalnych dla raczkującego dopiero Europejskiego Zielonego Ładu nie powinno załatwiać się pośród wspólnych rozmów przy stole? To właśnie w drodze debaty należy rozwiewać niejasności podniesione w skardze do TSUE. Czesi zarzucają Polsce domniemane, nierzetelne przygotowanie sprawozdań środowiskowych odnośnie wielkości wysokiej emisji i obniżania się poziomu wód oraz powstawania osuwisk na terenie Czech. Twierdzą, że są one wynikiem działalności kopalni w Turowie. Taka sama nieprawdziwa informacja powielana jest odnośnie rozbudowy kopalni. Wbrew pogłoskom nie ma i nie było takich planów.

kopalnia i elektrownia turów - otoczenie międzynarodowe - infografika

– Zarzuty pod adresem Polski i kopalni w Turowie stanowią zbiór nieprawdziwych lub zmanipulowanych tez, które wielokrotnie pojawiały się już na etapie starań o koncesję. Od kilkudziesięciu lat nie było żadnego planu rozbudowy kopalni – jest dokładnie odwrotnie, ponieważ obszar górniczy stale się kurczy i już ponad połowa terenu objętego koncesją z 1994 roku została trwale wyłączona z wydobycia. Starania o przedłużenie koncesji trwały ponad 6 lat. W tym czasie udzieliliśmy odpowiedzi na tysiące pytań zgłaszanych przez stronę czeską i niemiecką w ramach konsultacji transgranicznych. Zgodnie z obowiązującym prawem uwzględniono w postępowaniu stanowiska wszystkich zainteresowanych stron. Choć nie ma dowodów wskazujących na wpływ kopalni na deficyt wody w Czechach, od wielu lat prowadzimy ścisły monitoring poziomu wód w ponad 500 odwiertach po wszystkich stronach granicy. Z własnej woli kończymy właśnie dodatkowo budowę podziemnego ekranu przeciwfiltracyjnego, powstrzymującego ewentualny przepływ wody z terytorium Czech na głębokości od 60 do 110 m – wyjaśnia dyrektor kopalni w Turowie Sławomir Wochna.

Oficjalna strona kopalni Turów – TUTAJ

W skardze do TSUE znalazły się też zastanawiające argumenty Czechów, że przecież elektrownia zasilana dotychczas węglem z kopalni w Turowie może nadal funkcjonować po jej zamknięciu, dzięki dostawom surowca importowanego… np. z czeskich lub niemieckich kopalni. To daje wiele do myślenia.

Polska konkurencją dla Czech?

Pamiętać należy, że Czesi i Niemcy są największymi konkurentami Polski na wciąż mającym duże znaczenie rynku węglowym. Wspominała o tym już prezes PGE – GIEK Wioletta Czemiel-Grzybowska, że region jest wręcz zdominowany przez odkrywki niemieckie i czeskie. Czechy są wręcz potentatem węglowo-energetycznym regionu, a największym obszarem wydobywczym, obejmującym 1400 km2, jest Północnoczeskie Zagłębie Węglowe (PCZ), które znajduje się na zachodzie kraju u podnóża Gór Rudawskich, przy granicy z Niemcami (Saksonia), w pobliżu miast Kadaň, Chomutov, Most, Teplice i Ústí nad Łabą. Pokłady węgla sięgają głębokości do 400 m i mają grubość od 15 do 30 m. Wydobycie w Czechach wynosi blisko 40 mln ton rocznie, a elektrownie węglowe wytwarzają obecnie około 40 proc. energii elektrycznej w Czechach.

Czeski biznes (EPH – Energetický a Průmyslový Holding i PPF Investments) jest w Niemczech wyłącznym właścicielem czterech wielkich kopalni węgla brunatnego, które wydobywają łącznie 43 mln ton węgla brunatnego, blisko 9-krotnie więcej od Turowa.

Materiał przygotowany we współpracy z PGE Polską Grupą Energetyczną

Kategorie

Najnowsze

Najczęściej czytane

Zobacz również