W strukturze przedsiębiorstw w naszym kraju przeważają jednoosobowe działalności gospodarcze, których skala często nie wymaga angażowania dużych nakładów finansowych. Takie podmioty zadowalają się zatem tym co mają, a w ich planach biznesowych nie ma przewidzianych znacznych wydatków na rozwój.
To oznacza, ze zasoby własne często wystarczają aby finansować potrzeby przedsiębiorstwa. Jeśli już firmy sięgają po środki zewnętrzne robią to najczęściej udając się do banku po kredyt. Jednak jak wynika z badania instytutu Keralla Research odsetek firm z sektora MŚP, który spotyka się z odmową kredytu wynosi 20 proc. (dane za 2019 roku). Oznacza to, że w porównaniu z 2016 rokiem o ponad 1/3 wzrósł odsetek mniejszych przedsiębiorstw, którym bank odmówił finansowania – wynika z tego samej analizy. I to w sytuacji dynamicznego wzrostu gospodarczego, kiedy to firmom o dostęp do środków powinno być znacznie łatwiej.
Dodatkowo ostatnia ankieta przeprowadzona przez NBP pokazuje, że banki mają zamiar jeszcze zaostrzyć procedury kredytowe dla mniejszych podmiotów. Innymi słowy, o finansowanie będzie jeszcze trudniej niż dotąd. Bankowcy oczywiście przekonują jak ważne dla nich są małe i średnie firmy, jaką pragną je otaczać opieką i wsparciem. Tyle deklaracji ze strony menadżerów, chętnie opowiadających w gazetach o tym, jak dobro MŚP leży im na sercu. Ankieta NBP pokazuje jednak coś innego. W tych okolicznościach o boomie inwestycyjnym w sektorze prywatnym można chyba tylko pomarzyć.
MATERIAŁ WŁASNY
