fbpx Free Porn
xbporn

buy twitter followers
uk escorts escort
liverpool escort
buy instagram followers
Galabetslotsitesi
Galabetsondomain
vipparksitesigiris
vipparkcasinositesi
vipparkresmi
vipparkresmisite
vipparkgirhemen
Betjolly
Strona głównaArchiwumRynek zamówień publicznych będzie miał nowy szyld

Rynek zamówień publicznych będzie miał nowy szyld

-

To niezwykle ważna informacja dla rzeszy przedsiębiorców, o której warto wspomnieć, bo niewykluczone, że utonęła w zalewie kampanijnej sieczki. O zamówieniach publicznych jako Rada Gospodarcza Strefy Wolnego Słowa mówimy i piszemy z regularnością godną podziwu, ale nie dlatego, że to nasz konik i uparliśmy się, że będziemy w tym konsekwentni aż do bólu, ale dlatego, że to rynek wart dziś ponad 200 mld zł rocznie i powinien dawać ogromny impuls do rozwoju polskim przedsiębiorstwom, szczególnie tym z sektora MŚP.

Zmiana prawa w tym obszarze była niezbędna. Zmówienia publiczne zyskały sobie w ostatnim czasie – mówiąc wprost – wyjątkowo złą sławę. Kojarzyły się z wieloma rzeczami: elitarnym klubem dla wybranych, dramatycznymi historiami nadającymi się na scenariusze kryminałów (podpisywanie ugody pod presją, niezaspokajane roszczenia, dramaty rodzinne, bankructwa firm, samobójstwa), schodzeniem wykonawców z rozgrzebnych placów budowy itp. – tylko nie z rynkiem, który powinien być trampoliną do rozwoju polskich firm.

Nowa ustawa ma to wszystko zmienić, bo – jak zapewniają jej twórcy – odpowiada na wszystkie dotychczasowe bolączki zarówno zamawiających, jak i wykonawców. Powinna wzrosnąć ranga, pozycji i ochrona praw wykonawców i podwykonawców, aby zabezpieczyć ich interesy i ochronić przed problemami z płynnością finansową. Powinna zdecydowanie zwiększyć się liczba firm, w tym małych i średnich, startujących w przetargach. Powinna poprawić się efektywność wydawania pieniędzy. I wreszcie powinna wzrosnąć innowacyjność polskiej gospodarki. To wszystko są oczywiście słuszne założenia, ale żeby nie skończyło się na pobożnych życzeniach, ważne, by do nowego prawa już teraz zaczęli przygotowywać się nie tylko przedsiębiorcy, ale przede wszystkim urzędnicy, którzy w tym całym procesie uczestniczyli i będą uczestniczyć w roli zamawiających. Im szybciej uda im się przestawić mentalną wajchę, tym szybciej będzie można liczyć na realizację założeń, na których zależy zarówno ustawodawcy, jak i wszystkim, którzy dobrze życzą polskiej gospodarce. Bo wpisać do ustawy można wszystko, ale na końcu i tak o tym, jak ta ustawa będzie realizowana, decydować będą konkretni ludzie. Tak więc Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii oraz Urząd Zamówień Publicznych mają od teraz w tym temacie pełne ręce roboty. Ustawa będzie miała prawdopodobnie kilkunastomiesięczne vacatio legis, bo wejść w życie ma 1 stycznia 2021 roku (zresztą liczy sobie ponad 600 artykułów, więc jest się z czym zapoznawać). I tego czasu absolutnie nie wolno zmarnować. To jest czas na szkolenia i poznawanie zamawiających oraz potencjalnych wykonawców z nowymi przepisami.

My, jako Rada Gospodarcza Strefy Wolnego Słowa, nie ukrywamy, że czujemy satysfakcję, iż nowe prawo udało się (po trzech latach intensywnych prac, konsultacji, wymian poglądów, niezliczonych burz mózgów) uchwalić. Od samego początku intensywnie uczestniczyliśmy w procesie jego tworzenia, proponując konkretne rozwiązania, które nazwaliśmy „Piątką Rady” (wprowadzenie referencji osobowych; równomierne rozłożenie ryzyka między zamawiającego a wykonawcę; zaliczkowanie i przedpłaty; mniejsze wadia i poręczenia; poszerzenie możliwości dostępu do kapitału dla polskich firm, szczególnie tych z sektora MŚP). I ta piątka znalazła swoje odzwierciedlenie w nowej ustawie, co oznacza, że nasze działania nie były głuchym wołaniem na puszczy. Tym bardziej więc trzymamy kciuki za to, by dobre fekty tego prawa zaczęły być widoczne już w 2021 roku.

Kategorie

Najnowsze

Najczęściej czytane

Zobacz również