fbpx
Strona głównaArchiwumBusiness Insider: Polski złoty prędko się nie umocni

Business Insider: Polski złoty prędko się nie umocni

-

Złoty ma też ucierpieć przez czynniki lokalne takie jak spowalniające tempo wzrostu gospodarczego przy mocno hamujących inwestycjach, kwestię kredytów walutowych czy ujemne realne stopy procentowe.

Sytuacja w 2020 r. może być podobna do tej z obecnego roku. Na światową gospodarkę i globalne rynki finansowe ciągły wpływ miały doniesienia o wojnach handlowych i brexicie. Te czynniki powodowały obawy o kondycję światowej gospodarki.

– Wciąż żywe obawy o narastający protekcjonizm (pierwszy etap porozumienia USA – Chiny zdecydowanie nie kończy tematu wojny handlowej pomiędzy obydwoma państwami) i kształt brexitu (kluczowe negocjacje na linii Wlk. Brytania – UE dopiero się rozpoczną) będą hamowały wzrost apetytu na ryzyko. Z drugiej strony akomodacyjna polityka głównych banków centralnych i perspektywy stabilizacji światowej koniunktury będą przeciwdziałać narastaniu awersji do ryzyka – mówi cytowana przez "Business Insider Polska" Marta Petka-Zagajewska, kierownik zespołu analiz makroekonomicznych PKO BP. Według niej w 2020 r. mogą dominować trendy boczne, co skutkować będzie utrzymywaniem się złotego w granicach 4,30 euro.

– W 2020 roku w centrum uwagi pozostanie także sytuacja w strefie euro i w Niemczech. Naszemu zachodniemu sąsiadowi udało się w 2019 roku uniknąć recesji, widać też wyraźną poprawę nastrojów w tamtejszym biznesie – opublikowany w grudniu wskaźnik Ifo był najwyższy od pół roku. Pozytywne informacje z tego rynku mogą wspierać polską walutę. Niemcy to nasz główny partner eksportowy i importowy – informuje z kolei Anna Korzec, ekspertka Rkantor.com.

– Inwestorzy będą też przyglądać się sytuacji w strefie euro – tu wciąż słychać obawy o spowolnienie. Ostatnie odczyty PMI mówią o niższym od oczekiwań odczycie dotyczącym przemysłu, jednak usługi zaskoczyły pozytywnym wynikiem. Wciąż aktualne pozostaje też pytanie o politykę, jaką będzie chciała realizować Christine Lagarde, która w listopadzie 2019 roku objęła stanowisko szefowej Europejskiego Banku Centralnego. Na styczeń 2020 roku zaplanowała ona ewaluację prowadzonej przez EBC polityki – jeśli na tej podstawie podejmie zaskakujące dla rynku decyzje, mogą być one też widoczne na polskiej walucie – dodaje ekspertka Rkantor.com.

"BI' przytacza też wypowiedź Konrada Białasa, analityka TMS Brokers. W jego ocenie spodziewać się można korzystnego przebiegu negocjacji umowy handlowej pomiędzy Unią Europejską i WIelką Brytanią.

– Rok wyborczy w USA przede wszystkim oznacza, że urzędującemu prezydentowi będzie zależeć na pokazaniu sukcesów swojej polityki. Zatem jest mało prawdopodobne, aby był to czas na agresywną politykę handlową, a raczej na wszelkie decyzje, które są przyjazne dla wzrostów indeksów na Wall Street. Da to okres oddechu dla aktywów ryzykownych ogólnie, co na rynek walutowy powinno przywrócić apetyt na waluty rynków wschodzących – twierdzi Konrad Białas.

– Dodatkowo w Europie mniej stresów powinno być wokół tematu brexitu. Choć przebieg rozmów między Londynem a Brukselą odnośnie do warunków przyszłych relacji handlowych będzie źródłem niepewności, to biorąc jednak pod uwagę, że i Wielkiej Brytanii i UE zależy na dogadaniu się, a Johnson w przeszłości nigdy nie był twardym brexitowcem obrażonym dla Unię, spodziewamy się pozytywnego finału rozmów – dodaje ekspert TMS Brokers.

W ocenie Konrada Białasa, powyższe będzie miało pozytywny wpływ na europejską gospodarkę, co z kolei przyniesie umocnienie euro.

– Pośrednio na odbiciu ekonomicznym Europy skorzysta złoty, ale pozytywny efekt będzie się znosić z oznakami spowolnienia gospodarczego w Polsce oraz pasywna polityka pieniężna RPP, która odbierze zapał w szukaniu okazji odsetkowych w polskich aktywach. Na koniec 2020 r. prognozujemy euro po 4,25, dolara po 3,57 i franka szwajcarskiego po 3,73 – mówi Konrad Białas.

Cytowani przez "BI" analitycy Santandera wskazują na bardzo stabilną pozycję polskiego złotego. Od ok. 2 lat nasza rodzima waluta porusza się w bardzo wąskim paśmie wahań. Tak w ocenie ekspertów Santandera ma też pozostać w przyszłym roku.

"Chociaż w pierwszych miesiącach roku złoty może być nieco mocniejszy za sprawą poprawy nastrojów globalnych (m.in. pod wpływem odsunięcie groźby niekontrolowanego brexitu i deeskalacji napięć handlowych). Nie zakładamy jednak kontynuacji umocnienia złotego poniżej 4,25 za euro, jako że czynniki lokalne – kwestia kredytów walutowych, spowalniające tempo wzrostu przy mocno hamujących inwestycjach, mocno ujemne realne stopy procentowe – będą ograniczać atrakcyjność naszej waluty" – informują eksperci Santandera.

W tym samym tonie wypowiada się wcześniej cytowana ekspertka Anna Korzec. Zwraca ona uwagę na istotne znaczenie wyroku TSUE ws. frankowiczów na stan polskiej waluty.

– Jeśli w 2020 r. nastąpiłby wysyp decyzji unieważniających umowy kredytowe z polskimi bankami, wróci temat potencjalnych kosztów dla sektora bankowego, szacowanych między 20 a 60 mld zł. W takim scenariuszu złoty mógłby się osłabić. Potencjalnym czynnikiem osłabiającym złotego w 2020 roku może być też rosnąca inflacja – mówi cytowana przez "BI" ekspertka.

JS/Business Insider Polska

Kategorie

Najnowsze

Najczęściej czytane

Zobacz również