Były mistrz świata w wadze junior ciężkiej Krzysztof „Diablo” Włodarczyk wyszedł z mamra. W pierwszych słowach na wolności ubliżył Arturowi Szpilce.
„Diablo” Włodarczyk wyszedł z więzienia w piątek. Bokser siedział za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Promotor „Diablo” Andrzej Wasilewski ujawnił, jakie były pierwsze słowa jego podopiecznego.
Diablo kontra Szpilka
„Diablo” Włodarczyk i Artur Szpilka mówiąc oględnie nie przepadają za sobą, dlatego ich ewentualny pojedynek rozgrzewa wyobraźnie fanów boksu i nie tylko. Sami zawodnicy też chcieliby walczyć, ale każdy w innej konkurencjach. „Diablo” chciałby pojedynku w boksie, natomiast Artur Szpilka w KSW, gdyż jest po udanym debiucie w MMA.
Promotor „Diablo” Andrzej Wasilewski zdradził, że „Diablo” nieustannie myśli o Szpilce, czego najlepszym dowodem niech będą słowa, jakie wypowiedział zaraz po wyjściu na wolność.
– Dzisiaj „Diablo” wyszedł i spytał, „czy ten patus nabrał odwagi” – ujawnił na Twitterze Andrzej Wasilewski, promotor Włodarczyka.
Zdaniem Wasilewskiego, tylko walka w boksie miałaby sens, jednak najprawdopodobniej nie dojdzie do takiego pojedynku, bo w opinii Wasilewskiego, Szpilka w boksie „nie czuje się już swobodnie”.
– Pomysł na walkę Szpilka – Diablo w MMA to, przepraszam, pomysł à la paraolimpiada – zaznaczył promotor.
Tym samym Wasilewski naraził się zarówno niepełnosprawnym, jak i coraz większym rzeszom fanów mieszanych sztuk walk. Tych ostatnich jest zresztą w naszym kraju coraz więcej. Kto wie, czy nie więcej niż fanów boksu.
Źródło: se.pl