fbpx
Strona głównaOpiniePolecą głowy za Polski Ład. I co z tego?

Polecą głowy za Polski Ład. I co z tego?

-

Głos w tej sprawie zabrał już Jarosław Kaczyński, który w wywiadzie dla PAP stwierdził, że „ci, którzy przygotowywali wprowadzenie Polskiego Ładu na poziomie politycznym, półpolitycznym, niezupełnie zapanowali nad tym, co jest im podległe i tam, być może, zadziałał brak dostatecznych kwalifikacji, być może także i brak dobrej woli”. Krótko mówiąc, szef PiS zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji personalnych.

W środę swoje trzy grosze w tym temacie dorzucił rzecznik rządu Piotr Müller, który przypomniał w TVP Info, że już w pierwszej połowie stycznia, kiedy pojawiły się pierwsze informacje o błędach po wejściu w życie podatkowej części Polskiego Ładu, premier Mateusz Morawiecki przyznał, że jest kilka rzeczy, które wymagają korekty i zaznaczył również, że „później przyjdzie czas na wnioski personalne”. – I to jest ten czas. Lada moment takie informacje zostaną przekazane – powiedział rzecznik rządu.

Czyje głowy polecą? Wystarczy rzut oka na zestaw wiceministrów finansów i każdy może wytypować sobie odpowiednich kandydatów. A ci pociągną już za sobą kilka innych, zupełnie nikomu nieznanych z nazwiska pracowników resortu finansów. Do grona wiceministrów MinFin dołączył ostatnio Artur Soboń, ale on – póki co – bałagan ma posprzątać, więc trudno go na razie za skutki Polskiego Ładu winić. Pytanie, czy poleci też ten pan, który aktualnie robi za słup w postaci szefa Ministerstwa Finansów? Przesympatyczny jegomość (wiem z autopsji) z dużymi problemami z wypowiadaniem się w języku polskim (też wiem z autopsji, zresztą nie tylko ja). Choć on akurat – zapewniam – z Polskim Ładem niewiele ma wspólnego, bo na finansach publicznych i podatkach praktycznie się nie zna.

Niezależnie jednak od tego, czyje głowy polecą, skutków politycznych i propagandowych Polskiego Ładu w żaden sposób nie da się już odkręcić. To jedna wielka klapa i kompromitacja rządu Mateusza Morawieckiego, firmowana przez całą Zjednoczoną Prawicę. Po miesiącu od wejścia w życie zmian związanych z Polskim Ładem nie ma ANI JEDNEJ OSOBY, która z tych rozwiązań byłaby zadowolona. ANI JEDNEJ.

I to jest w zasadzie najlepsze podsumowanie tego, jak ta „reforma” (nie)działa i jak została przyjęta przez społeczeństwo. Najgorsze jest jednak to, że Polski Ład, nazywany przez rządową propagandę – absolutnie niesłusznie – „największą obniżką podatków w historii III RP”, wielu ludziom na wiele lat może prawdziwą obniżkę podatków zupełnie na serio obrzydzić. Od teraz jakiekolwiek majstrowanie przy podatkach kojarzyć się będzie z „największą klapą i finansowym bałaganem ostatniego trzydziestolecia”. Jeżeli taki miał być prawdziwy cel tej „reformy”, to został osiągnięty w błyskawicznym tempie. Gratulacje!

Kategorie

Najnowsze

Najczęściej czytane

Zobacz również