Mieszkający w centralnej Polsce, pan Piotr, dosyć często bywa w Gdyni.
Teraz znów przyjechał do Trójmiasta w sprawach biznesowych. Jednak widok centrum Gdyni wprawił go w osłupienie!
Jak wiadomo, cała Polska solidaryzuje się z narodem ukraińskim. Wsparcie ma przede wszystkim wymiar materialny – przyjmujemy uchodźców i przekazujemy dary rzeczowe oraz finansowe. Wielu Polaków gości też Ukraińców w swoich domach.
Drugi wymiar ma charakter moralny i chodzi tu o okazanie wsparcia przez różne gesty. Tak też stało się w Gdyni.
Trzeba mieć jednak jakiś umiar.
– zauważa pan Piotr.
Co takiego go zdziwiło?
Otóż całe centrum miasta zostało udekorowane flagami Ukrainy.
Polskie flagi wieszane są tylko na kilka dni w roku przy okazji świat. Tutaj cała Gdynia wygląda jakby była zajęta przez Ukraińców.
– zauważa.
I faktycznie, na przesłanych przez pana Piotra zdjęciach widać, że miasto zostało ozdobione niebiesko-żółtymi flagami. Nie ma jednak polskich flag, co wygląda kuriozalnie.
Warto tu też wspomnieć o kosztach takiego gestu solidarności. Przecież flagi trzeba było zamówić i zamontować. Zakup jednej sztuki to wydatek około stu złotych. Tak więc miasto Gdynia mogło wydać od kilkunastu aż do kilkudziesięciu tysięcy złotych na dekorację miasta.
Czy nie lepiej było flagi zawiesić na kilku instytucjach, a resztę pieniędzy przeznaczyć na realną pomoc?
– pyta retorycznie pan Piotr.
