W czasie pandemii i związanego z nią lockdownu ludzie stracili okazje do napicia się kawy czy dobrej herbaty podczas towarzyskiego – lub związanego z pracą – spotkania. Polacy zdążyli już jednak polubić dobrą kawę. Doceniają różnorodność jej smaków i nie zamierzają z niej rezygnować, nawet pomimo obostrzeń. Piją ją jednak już w inny sposób niż kiedyś; by zakosztować „ekspresowego” smaku i szybko doładować się kilkoma łykami energii coraz częściej kupują kawę na wynos.
– Wiele osób pracuje z domu, więc nie korzysta z kawiarni zlokalizowanych choćby przy biurowcach, które opustoszały. Ludzie, którzy nie mają ekspresu w domu, a mają ochotę na dobrą kawę, po prostu korzystają z oferty sklepu zlokalizowanego blisko ich miejsca zamieszkania – mówi Krzysztof Szczerbacz, kierownik zespołu badawczego z ARC Rynek i Opinia.
Nowe zachowania konsumentów
Na zmiany w zachowaniach konsumenckich wskazuje najnowszy raport ARC Rynek i Opinia. Prześwietlając rynek pod tym kątem (podczas badania OOH Cafe) zaobserwowano, że w trakcie lockdownu znacząco wzrósł udział stacji paliw i sklepów spożywczych w obrotach ze sprzedaży kawy i innych sporządzanych przez automaty napojów, typu czekolada czy herbata. Odbyło się to oczywiście kosztem kawiarni, lodziarni i cukierni, które pomimo wyjścia z ofertą sprzedaży na wynos, zanotowały znaczący spadek obrotów w stosunku do czasu przed COVID-19. Straciły też – co oczywiste – bary i restauracje.
Z drugiej strony aż o 11 procent, w porównaniu z czasem sprzed pandemii, wzrosło spożycie kawy na stacjach paliw; na czele ze słynną już kawą orlenowską, często chwaloną za dobrą jakość i smak. Już sześcioprocentowy wzrost sprzedaży zanotowały także „zwykłe” sklepy spożywcze i inne punkty usługowe, które zdecydowały się zainstalować u siebie dobrej klasy ekspres do kawy.
Co po pandemii?
Powiadają, że po tzw. pandemii wszystko będzie już inne. Niezupełnie. Część osób zapewne wróci do kawiarń sieciowych i tradycyjnych, by móc, jak niegdyś, spotkać się towarzysko lub omówić istotne służbowe sprawy wymagające kontaktu face to face. Jednak nie wszyscy. Z pewnością większej, niż przed kwarantanną, grupie ludzi będzie zależało na szybkim zastrzyku energii i napiciu się kawy tańszej a równie dobrej – w osiedlowym czy uczelnianym sklepiku, ewentualnie w holu warsztatu, serwisu czy innego punktu usługowego; czyli wszędzie tam, gdzie klient musi chwilę poczekać.
Warto więc rozważyć zakup i wstawienie profesjonalnego (a stosunkowo niedrogiego) ekspresu do kawy. Z pewnością zarobi na siebie i na nasz biznes także po zniesieniu lockdownu.