fbpx
Strona głównaOpinieObłęd i śmierć na kwarantannie

Obłęd i śmierć na kwarantannie

-

Nie mów, że jesteś odporny psychicznie. Że wszystko zniesiesz! Gdy silny stres trwa zbyt długo, psychika traci zdolności adaptacyjne. Po prostu wysiada.
Poczucie odosobnienia jest równie szkodliwe jak rak – tak obrazowo mówią o sytuacji, w której wszyscy się teraz znaleźliśmy, psycholodzy kliniczni z Uniwersytetu Alabama. Na końcu kwarantanny jest śmierć. Bynajmniej nie z powodu koronawirusa.

– Śmiertelność rośnie w takim samym stopniu, co otyłość czy wypalanie piętnastu papierosów codziennie – twierdzi Julianne Holt-Lunstad z Uniwersytetu Brighama Younga po przestudiowaniu 70 różnych analiz naukowych z całego świata. Nie ma wątpliwości: ryzyko jest duże i rosnące. Tym większe, im dłużej trwa ta nienormalna sytuacja. Nicole Valtorty z Uniwersytetu Newcastle ocenia, że prawdopodobieństwo ataku serca u izolowanych z powodu tzw. pandemii ludzi rośnie o 29 procent. Zagrożenie udarem – aż o 32 procent.

Trudny czas dzieci i młodzieży

Z badań przeprowadzonych przez Instytut Matki i Dziecka jeszcze podczas pierwszego zamknięcia szkół wynika, że dla 75 procent młodych największym problemem jest brak kontaktu z rówieśnikami. Wygaszenie relacji społecznych, izolacja, brak ruchu i „usypiająca” szkoła internetowa powoli, ale systematycznie dewastują psychikę dzieci i młodzieży. Tymczasem nawiązywanie i podtrzymywanie bezpośrednich relacji społecznych jest niezbędne dla prawidłowego rozwoju młodzieży między 10. a 20. rokiem życia. Jeśli tego nie ma, niech cię nie dziwi anoreksja u 13-to czy 15-latki! Depresja, myśli samobójcze, czy nawet coraz częstsze targnięcia się na życie.
O tym można wyczerpująco przeczytać w niedawno opublikowanym raporcie Rozmawiaj z klasą, przygotowanym przez Fundację Szkoła z Klasą. Z kolei badania prowadzone przez psychologów i studentów Dolnośląskiej Szkoły Wyższej pokazują coś przerażającego: już 44 procent polskich nastolatków wykazuje objawy depresji. Najgorzej mają ci, którzy leczeni byli z powodu zaburzeń psychicznych jeszcze przed pandemią. Obecna sytuacja tylko pogłębia ich problemy.

Praca w domowej klatce

Gdy pracujesz tylko w domu, to bardzo dużo pracujesz. O to przecież dobija się twoja prezeska czy prezes, a czasem tylko twoja ambicja. Z czasem spostrzeżesz, że żyjesz już jak w złym śnie. W śnie, w którym zacierają się granice pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym, realnym a nierealnym. Umysł broni się coraz większym zmęczeniem i wyłączaniem aktywności. Najnowsze badania Microsoft alarmują o przyspieszającym wypaleniu zawodowym.

Jeśli jesteś menadżerem czy właścicielem firmy, postaraj się zrozumieć pracownika. Jak najczęściej rozmawiaj z oddelegowanym do zdalnej pracy zespołem. Nie bądź wrednym szefem. Podziękuj, gdy coś się uda. Wyślij pracownikom drobny prezent na urodziny, imieniny czy święta. Myśl o ludziach!

Koniecznie zachować aktywność

– Sytuacja epidemiczna oraz związane z nią zmiany w funkcjonowaniu społecznym mogą znacząco wpływać na nasze samopoczucie, wywołując niepokój oraz lęk. Powinniśmy zadbać zarówno o swoje zdrowie fizyczne, jak i psychiczne – przekonuje dr n. med., lekarz psychiatra Jan Brykalski w komentarzu zamieszczonym na stronie internetowej Kliniki Allenort.

Co możesz zrobić? Utrzymywać regularną aktywność fizyczną. Uprawiać sport, niekoniecznie fitness w klubie czy „siłkę”. Jeśli w to wierzysz i masz samozaparcie, do dyspozycji jest joga, są medytacje, ćwiczenia oddechowe oraz Tai Chi. Dla leniwszych – kąpiele i aromaterapia. Możesz stosować także tzw. strategie wsparcia społecznego. To nic innego jak rozmowy z bliskimi: rodzicem, partnerem czy własnymi dziećmi, ale także „spotkania” z ulubionymi autorami i bohaterami książkowymi i filmowymi.
Nad słabnącymi na narodowej kwarantannie pochylił się nawet ktoś z rządu opracowując „10 rad dla wszystkich jak chronić zdrowie psychiczne podczas epidemii” (LINK).

Jednak od łagodzenia skutków o wiele lepsza byłaby likwidacja ich przyczyny.

Kategorie

Najnowsze

Najczęściej czytane

Zobacz również