Czym był FRAP i dlaczego Pablo Iglesias – hiszpański wicepremier i lider tamtejszej skrajnej lewicy – był wyraźnie zmieszany, kiedy Cayetanie Álvarez de Toledo, posłanka Partii Ludowej, oskarżyła go w tamtejszym parlamencie o bycie „synem terrorysty”?
Ojciec Pablo Iglesiasa, Francisco Javier Iglesias, został zatrzymany 1 maja 1973 r. i uwięziony w madryckim więzieniu Carabanchel. „Uwierz mi, jeśli powiem ci, że będąc synem bojownika FRAP i będąc członkiem wojska, naprawdę warto jest podziwiać Carrillo” – napisał Pablo w 2012 roku, przyznając, że jego ojciec był częścią grupy przestępczej.
Rewolucyjny Front Antyfaszystowski i Patriotyczny, lepiej znany pod inicjałami FRAP, był bezpośrednio związany z byłym ministrem stanu Republiki podczas wojny domowej Julio Álvarezem del Vayo, członkiem najbardziej radykalnych rządów Frontu Ludowego. Ekstremista, którego zjadliwość trwała do ostatnich lat dyktatury. Del Vayo, który nie godził się na narodowe pojednanie, popierane przez historycznego przywódcę komunistycznego Santiago Carrillo, przekonał niektórych członków Komunistycznej Partii Hiszpanii (marksistowsko-leninowskiej) i socjalistycznej Vanguardi, aby stworzyć FRAP z założeniem obalenia monarchii i ustanowienia reżimu republikańskiego.
Byłemu ministrowi udało się przekonać niektórych członków jego grupy, Hiszpańskiej Unii Socjalistycznej, do drobnych przestępstw bez większych konsekwencji, ale wraz z FRAP pojawiła się żądza krwi. Nowy zespół działał przez 5 lat, od 1973 do 1978 roku, zostawiając po sobie pięć ofiar śmiertelnych wśród sił bezpieczeństwa gen. Franco.
Według José Garcíi San Pedro, autora książki „Terroryzm: aspekty kryminologiczne i prawne”, „FRAP został powołany jako zarodek przyszłej ludowej armii, której podstawowa struktura składałaby się z oddziałów strzeleckich, złożonych z grup od trzech do pięciu mężczyzn i oddziałów szturmowych, które z kolei stanowiły bataliony uderzeniowe wchodzące w skład mobilnych brygad”. W rzeczywistości nie udało im się przejść przez pierwszą fazę strukturalną, a ich gwałtowne działania zostały zredukowane do serii rabunków i rozbojów oraz do czterech morderstw.
W opinii Carmen Ladrón de Guevara, prawniczki Stowarzyszenia Ofiar Terroryzmu (AVT), FRAP odpowiada za pięć morderstw, chociaż dodaje, że może istnieć szósty przypadek – Chodzi o policjanta Diego del Río, zamordowanego w Barcelonie 29 września 1975 r. – tłumaczy.
Terroryści nie wahali się użyć przemocy, aby zrealizować swoje przestępcze cele, o czym świadczy sposób, w jaki zabijali swoje ofiary:
– Policjant Juan Antonio Fernández Gutierrez, lat 21 lat, związany z Społeczną Brygadą Polityczną, udał się z innymi, aby rozwiązać marsz 1 maja, a kiedy protestujący uciekli, inna grupa zaatakowała ich maczetami. Został zadźgany na śmierć, a czterech innych oficerów zostało rannych.
– 1 maja 1973 r. zabito również zastępcę inspektora Korpusu Policji Głównej, Manuela Pedregala Manzano.
– Policjant Lucio Rodríguez Martín, 23 lata, pracował ledwie od roku, ochraniał biura Iberii w Madrycie. 14 lipca 1975 r został zastrzelony. Otrzymał osiem strzałów w głowę, szyję, ramię, łokieć i brzuch. Zabójców aresztowano dwie godziny później. Zostali skazani na śmierć.
– Porucznik Antonio Pose Rodríguez, lat 49, zginął w drodze do domu po zaparkowaniu samochodu na ulicy. Kilku terrorystów FRAP zastrzeliło go w Madrycie 16 sierpnia 1975 r. na oczach 12-letniego chłopca, gdy wrócił z pracy w Traffic Association. Terroryści zostali również szybko aresztowani. Podczas operacji policyjnej aresztowano 36 członków FRAP.
– Policjant Juan Ruiz Muñoz, 49 lat, został zamordowany przez dwóch terrorystów FRAP 14 września 1975 r. w Barcelonie. Postrzelili go w plecy, gdy wracał do domu po pracy i powalili na ziemię, zadając mu kilka ran nożem w szyję.
Ladrón de Guevara prowadziła dochodzenie w sprawie ofiar terroryzmu skrajnie lewicowych grup, a jej praca zostanie wkrótce opublikowana. – Bardzo trudno było mi zlokalizować ofiary FRAP – przyznaje. – Dotychczas nie opublikowano żadnych informacji i istnieje pewne zamieszanie dotyczące innych grup, ale wniosek z mojego dochodzenia jest taki, że FRAP odpowiada co najmniej za 5 morderstw.
Według źródeł AVT wciąż żyją ofiary, które zostały ranne, ale niechętnie składają zeznania. W 2017 r. zeznania złożył Justo Pozo Cuadrado , który już nie żyje. Pozo był policjantem, który przeżył atak FRAP w Madrycie 19 lipca 1975 r., po którym był niepełnosprawny do końca życia.
W zeznaniach pojawia się też inne straszne wydarzenie, w czasie którego śmierć straciło 78 osób, a 113 zostało rannych. Chodzi o to, że w kilka godzin po pożarze w hotelu Corona de Aragón w dniu 12 lipca 1979 r. FRAP i organizacja terrorystyczna ETA rzekomo potwierdziły swoją odpowiedzialność za pożar podczas rozmowy telefonicznej z dziennikiem „Heraldo de Aragón” i chociaż potem to odwołano, według niektórych źródeł było to prawdopodobne.
Zabójstwo ochroniarza Jesúsa Argudo Cano 2 maja 1980 r. w Saragossie zostało również powiązane z FRAP. W tym przypadku terroryści twierdzili w rozmowach telefonicznych z agencją Efe i gazetą „Aragón Express”, że są odpowiedzialni za śmierć tego strażnika.
Co ciekawe, po sporze między Álvarez de Toledo i Iglesiasem w hiszpańskim parlamencie, w nieco ponad pół godziny doszło do 20 zmian edycyjnych we wpisie na Wikipedii dotyczących FRAP. Z „organizacji terrorystycznej” stała się „organizacją o antyfaszystowskiej orientacji ideologicznej” i zamiast używać „przemocy” czytano, że „walczyła” z dyktaturą. Po otwarciu strona stała się częściowo chroniona: teraz tylko użytkownicy z pozwoleniem z Wikipedii mogą ją edytować.
Źródło: Andrés Bartolomé/La Razon