Podczas jednej z sesji wrocławskiego kongresu, który odbywał się pod hasłem „Zielony Europejski Ład w Polsce”, goście dyskutowali o tym, czy sektor energetyczny mógłby być motorem napędowym dla wyjścia z kryzysu spowodowanego pandemią COVID-19 i jaką rolę w tym całym procesie odegrać miałby polski koncern multienergetyczny, który powstać ma po połączeniu Energi, Grupy LOTOS oraz Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa z PKN ORLEN. Czy w ogóle uzasadnione jest budowanie takiego koncernu?
Zwolennicy łączenia wspomnianych spółek podkreślają, że ta konsolidacja pozwoli zbudować jeden, silny podmiot, który wzmocni pozycję Polski w regionie i na świecie, zapewni wzrost konkurencyjności oraz wyższy poziom bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju.
– Transformacja energetyczna musi kosztować i z tego wszyscy powinniśmy zdawać sobie sprawę. My, w PGNiG SA, widzimy bardzo pozytywne efekty synergii. Wiele z zielonych inwestycji będziemy realizować wspólnie pod szyldem jednego koncernu multienergetycznego – podkreślił prezes PGNiG Jerzy Kwieciński.
Podobną zależność zauważył przedstawiciel PKN ORLEN. – Taki multienergetyczny koncern pozwoli zbudować bardzo duży potencjał w kierunku transformacji energetycznej i postawienia na zieloną energię. Połączone potencjały wszystkich firm, o których tutaj rozmawiamy, to bardzo duża możliwość synergii praktycznie w nieograniczonych obszarach: zakupowych, wydobywczych, badawczych, rozwojowych, czy logistycznych. Przed takim połączonym podmiotem otwierają się praktycznie nieograniczone możliwości – zaznaczył Jarosław Dybowski, Dyrektor Wykonawczy ds. Energetyki PKN ORLEN.
– My i Orlen mamy już konkrety. Przygotowujemy wspólnie dwa duże programy inwestycyjne. Jeden dotyczy programu biometanowego. Podpisaliśmy list intencyjny, teraz trwają prace nad szczegółami. PGNiG potrzebuje biometanu do sieci ciepłowniczych, Orlen z kolei do celów wskaźnikowych oraz do sektora chemicznego. W przyszłości, skoro Orlen zamierza mocno zainwestować w produkcję energii elektrycznej z wiatru, zakładamy, nadwyżki tej energii będą mogły być wykorzystywane do produkcji zielonego wodoru w procesie elektrolizy. Drugi nasz wspólny projekt to Ostrołęka C. Rozpoczęliśmy prace nad blokiem parowo-gazowym. Jesteśmy tym projektem zainteresowani, ponieważ nie będzie to już blok na węgiel, jak początkowo zakładano, ale blok oparty o gaz. A my możemy ten gaz dostarczyć – tłumaczył prezes PGNiG Jerzy Kwieciński.
Uczestnicy dyskusji zaznaczyli również, że unijna polityka klimatyczna to wyzwanie nie tylko dla rządu, ale przede wszystkim właśnie dla polskich spółek energetycznych.
– Nasi koledzy z Orlenu już we wrześniu ogłosili, że do 2050 roku ich koncern osiągnie neutralność klimatyczną. Niedługo mają zaprezentować szczegółową strategię dojścia do tego celu. My też niebawem zaprezentujemy aktualizację własnej strategii. A skoro będziemy łączyli siły, każdy bez problemu może się domyślać, co będzie naszym celem – przypomniał prezes PGNiG.
W cele nowej polityki klimatycznej polskich spółek energetycznych wpisuje się program biometanowy, jaki realizuje PGNiG.
– Gaz ziemny traktujemy jako paliwo przejściowe. Zużycie tego gazu będzie rosło nie tylko w Polsce, ale również w całym regionie. W dłuższej perspektywie czasowej na rynek gazu będziemy jednak patrzyli nieco inaczej. Celowo nazywałbym go właśnie rynkiem gazu, a nie rynkiem gazu ziemnego. Dlatego że gaz ziemny będziemy systematycznie zastępować paliwami alternatywnymi – zaznaczył prezes PGNiG. – Takim paliwem odnawialnym jest m.in. biometan. W tej chwili nie płynie on jeszcze w naszych sieciach, ale mam nadzieję, że na przełomie roku uda się nam podłączyć pierwszą taką instalację – dodał Jerzy Kwieciński.
Prezes PGNiG przypomniał, że spółka realizuje również własny program wodorowy. W ciągu najbliższych czterech lat na prace badawcze z nim związane koncern przeznaczy co najmniej 31 mln zł. W tym czasie zamierza uruchomić pierwszą stację tankowania pojazdów wodorem w Warszawie, pierwszą prototypową instalację do produkcji zielonego wodoru z OZE w oddziale w Odolanowie. Zamierza także uruchomić prototypową instalację gazową, która pracowałaby w oparciu o wyprodukowany przez spółkę wodór i umożliwiała przetestowanie możliwości mieszania wodoru z gazem ziemnym.
Materiał przygotowany we współpracy z PGNiG SA