Zmiany, według rzecznika MŚP, powinny dotyczyć m.in.
- umożliwienia skorzystania z kwoty wolnej do 30 000 zł przedsiębiorcom rozliczającym się podatkiem liniowym
- wprowadzenia maksymalnej kwoty składki zdrowotnej
- zastąpienia podatku dochodowego CIT podatkiem przychodowym
- wprowadzenia podatku od przychodu spółek niemających rezydencji w Polsce, a osiągających przychód w Polsce
– Przedstawiamy podatkowe zmiany w Polskim Ładzie, które wypracowaliśmy ze środowiskiem przedsiębiorców i ekonomistów tak, aby nie zaburzyć części dobrych propozycji rządowych. Ale kosztów tych propozycji nie mogą ponosić przedsiębiorcy – podkreśla Adam Abramowicz.
30 tys. zł kwoty wolnej dla płacących podatek liniowy 19 proc.
Rzecznik MŚP proponuje, by umożliwić skorzystanie z kwoty wolnej do 30 tys. zł przez przedsiębiorców, rozliczających się podatkiem liniowym – podobnie jak na zasadach ogólnych.
–W obecnym kształcie Polskiego Ładu wszyscy, przedsiębiorcy rozliczający się w taki sposób, stracą. Także ci, którzy osiągają stosunkowo niewielkie dochody. Choć formalnie ten sposób opodatkowania w PIT nie zniknie, to stanie się nieatrakcyjny. Środowisko przedsiębiorców uznaje jednolite opodatkowanie wszystkich dochodów za jedno z najcenniejszych zdobyczy legislacyjnych 30-lecia gospodarki rynkowej, dlatego bardzo mi zależy na jego utrzymaniu – wyjaśnia Adam Abramowicz.
Maksymalna kwota składki zdrowotnej
Propozycja rzecznika MŚP zawiera również rozwiązania, które mają częściowo zniwelować niekorzystne zmiany dla przedsiębiorców, wynikające z Polskiego Ładu. Rządowy plan wprowadza składkę zdrowotną stanowiącą 9 proc. dochodu przedsiębiorcy. Adam Abramowicz postuluje, aby uzupełnić ją o barierę, od której składka ta nie będzie już podwyższana. Rozwiązanie to nawiązuje do stosowanego dziś limitu 30-krotności przy ubezpieczeniach społecznych.
– Przy uwzględnieniu mojego rozwiązania osoby prowadzące działalność gospodarczą nie zapłaciłby składki zdrowotnej wyższej niż średniomiesięcznie 1 176,08 zł. Zwrócę się do ministra finansów o wyliczenie kosztów tych propozycji – zaznacza rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.
– Popieram propozycję rzecznika MŚP dotyczącą zmiany w sposobie naliczania składki zdrowotnej z 9 proc., na ustanowienie górnego limitu poboru, określającego maksymalną kwotę podstawy wymiaru składki zdrowotnej, jako 30-ktotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Byłoby to rozwiązanie analogiczne z funkcjonującym limitem wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe, jakie funkcjonuje obecnie w ZUS. Takie rozwiązanie byłoby jednocześnie poparciem reformy składki zdrowotnej zaproponowanej w Polskim Ładzie i nie dyskryminującym zwłaszcza dla 700 tysięcy przedsiębiorców na podatku liniowym PIT, którzy w dużej mierze tworzą polskie PKB, kreując miejsca pracy, wydajność i innowacyjność – mówi prof. dr hab. Konrad Raczkowski ze Społecznej Akademii Nauk.
– Chcę rozpocząć także dyskusję nad rozwiązaniami, które miałyby zrekompensować ubytki budżetowe z nimi związane. Przypominam o postulacie zastąpienia podatku dochodowego CIT podatkiem przychodowym oraz pragnę przedstawić nową propozycję podatku od przychodu spółek niemających rezydencji w Polsce, a osiągających przychód w Polsce – na wzór podatku cyfrowego – dodaje Adam Abramowicz.
Zastąpienie podatku dochodowego CIT podatkiem przychodowym
Adam Abramowicz proponuje także zmianę podstawy opodatkowania z dochodu na przychód z równoczesnym obniżeniem stawki opodatkowania do wartości od 0,5 proc. do 1,5 proc. Podatek dotyczyłby przedsiębiorstw posiadających status osób prawnych. W przypadku zastosowania 1,5 proc. stawki nastąpiłby wzrost przychodów z CIT o około 40 mld zł.
–Z wielką radością odnajduję propozycję rzecznika MŚP zamiany podatku dochodowego CIT na podatek przychodowy. Jest to podatek, który w moim środowisku został opracowany już kilkanaście lat temu. Wprowadzenie tych zmian miałoby doniosłe znaczenie, dlatego że jest to podatek bardzo prosty, bardzo przyjazny, tani w poborze i wyrównuje szanse między polskimi przedsiębiorcami, a wielkimi korporacjami międzynarodowymi, które w większości nie płacą tego podatku w Polsce. Dodatkowo podatek ten uwalnia przedsiębiorców od niekwantyfikowalnego ryzyka politycznego, prawnego i finansowego, z tego względu że eliminuje pojęcie kosztów uzyskania przychodu. Zatem przedsiębiorcy, po wprowadzeniu tego podatku, mogliby się skoncentrować wyłącznie na generowaniu wartości dodanej, czyli pomnażaniu swoich zysków oraz majątku, i nie musieliby prowadzić gry operacyjnej z urzędami skarbowymi. Dlatego w tym zakresie popieramy jednoznacznie stanowisko Rzecznika MŚP – zaznaczył Ireneusz Jabłoński z Centrum im. Adama Smitha.
Podatek dla spółek niemających rezydencji w Polsce, a osiągających dochód w Polsce
Rzecznik MŚP przedstawia również propozycję podatku przychodowego dla korporacji zagranicznych uzyskujących dochody na terenie Polski (nie tylko z działalności cyfrowej, ale także np. działalności wysyłkowej). Takowe spółki musiałyby powołać specjalnego przedstawiciela podatkowego oraz dokonywać wszystkich transakcji na rachunku bankowym w Polsce. Stawka podatku zostałaby utrzymana w granicach 0,5 – 1,5 proc. przychodu, co (w zależności od szacunków) zagwarantowałoby wpływy na poziomie min. 3-5 mld zł rocznie.
Czytaj też: GAFA: czyli jeśli już sięgać do kieszeni, to do tych naprawdę głębokich
– Sprawiedliwość podatkowa to także sprawiedliwość w aspekcie międzynarodowym. Podmioty, które sprzedają na rynku polskim różnego rodzaju usługi i towary powinny również płacić podatki dochodowe lub podatki przychodowe w Polsce. To dotyczy przede wszystkim transakcji cyfrowych, dokonywanych w obrocie elektronicznym przez takie podmioty jak np. Google czy Amazon, i te transakcje powinny być opodatkowane u źródła, czyli tam gdzie powstaje przychód – czyli w Polsce. Debata na ten temat toczyła się już wiele lat, ale w tej chwili (także w kontekście ustaleń szczytu G7) widać, że istnieje wola polityczna opodatkowania koncernów międzynarodowych, które nie płacą lub płacą bardzo niskie podatki dochodowe. Z tym tylko, że nie podatkiem dochodowym, a podatkiem przychodowym, wtedy bowiem łatwiej jest ustalić podstawę opodatkowania i nałożyć obowiązek zapłacenia tego podatku w Polsce. Wpływy z tak określonego podatku przychodowego od transakcji dokonywanych na terenie Rzeczypospolitej Polskiej były różnie szacowane, ale zwykle mówiono tutaj o co najmniej kilku miliardach złotych – powiedział prof. Adam Mariański, przewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych, przewodniczący Komisji Podatkowej Business Centre Club.