– Rosnące rachunki za prąd w Europie to skutek złych decyzji podejmowanych przez biurokratów w Brukseli, którzy dla ekologii stale podnoszą ceny energii generowanej przez gaz i węgiel – powiedział Orban w wywiadzie radiowym. – Te decyzje muszą zostać cofnięte, bo dzisiaj mamy ceny gazu jak na rok 2035. Bruksela nie jest dziś rozwiązaniem, to problem. Polacy, Czesi i Węgrzy domagają się wycofania regulacji klimatycznych – dodał.
Węgierski premier zapowiedział również, że na zbliżającym się szczycie Unii Europejskiej ceny energii będą głównym tematem rozmów, a Budapeszt, Praga i Warszawa będą prezentować jednolity front i przedstawią własne rozwiązanie dla kryzysu. Orban skrytykował również unijnego szefa polityki klimatycznej Fransa Timmermansa, który chce obciąć emisję gazów cieplarnianych w UE o co najmniej 55 proc. do 2030 r. Komisarz ostatnio ostrzegł nawet, że głównym zagrożeniem dla osiągnięcia tego celu jest europejski sektor transportowy.
– To komisarz Timmermans stanowi dla nas największe zagrożenie – stwierdził Orban.