Gdyby zepsuł się Państwu (co się zdarza) np. odkurzacz albo czajnik elektryczny prosiłbym o niepodejmowanie pochopnej decyzji przy zakupie nowego i zwrócenie uwagi na markę sprzętu. W moim przypadku zaczęło się od czajnika elektrycznego. Szukając niedawno urządzenia do szybkiego gotowania wody na kawę lub herbatę chciałem, by koniecznie było ono wyprodukowane przez polskiego producenta. Ktoś polecił mi czajnik polskiego Zelmera i – na wszelki wypadek – postanowiłem sprawdzić, czy aby firma ta na pewno dalej jest polska. Okazało się, że (po Niemcach) prawa do marki mają już Hiszpanie. Ale gdy sprawdzałem historię tego jednego z najbardziej rozpoznawalnych producentów sprzętu AGD nad Wisłą, moją uwagę zwróciła naprawdę polska firma – Zelmotor, niedawny kooperant Zelmera, który walczy dziś o przetrwanie na rynku sprzętu AGD niczym Dawid z Goliatem.
Trochę historii
Jeszcze latach 70. produkty z rzeszowskiej fabryki Predom-Zelmer trafiały do wielu państw świata i cieszyły się niezmiernie uznaniem i bardzo dobrą opinią klientów, w tym także z państw zachodnich. Sam zakład przodował w Polsce pod względem wprowadzania nowoczesnych technologii produkcji. W 2011 roku Zelmer – ze względu na zwiększenie asortymentu produkcji –wybudował nową fabrykę w Rogoźnicy (11 km od Rzeszowa) w Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Niestety w 2013 roku Zelmer został sprzedany BSH Hausgerate Gmbh.
Początkowo na sprzęcie AGD wytwarzanym w rzeszowskich fabrykach obok logo Zelmera zaczęły pojawiać się produkty z logo Siemensa i Boscha. Niemcy stopniowo jednak ograniczali asortyment Zelmera, promując swoją markę. W końcu w roku 2020 firm BSH Hausgerate Gmbh podjęła decyzję o ostatecznym wycofaniu polskiej marki z produkcji i sprzedaniu praw do jej używania hiszpańskiej firmie B&B Trends, która teraz sprzedaje w Polsce swoje wyroby sygnując je logo Zelmera.
Zelmotor zaś, po przejęciu rzeszowskiej fabryki przez Niemców, dalej dostarczał silniki elektryczne Zelmerowi. Sęk w tym, że w 2019 r. Niemcy wstrzymali zamówienia z Zelmotora i polskiej fabryce, z powodu zamknięcia rynku zbytu, groziło zamknięcie. Dyrekcja Zelmotoru i pracownicy nie załamali rąk, ale postanowili walczyć o przetrwanie.
Nowe rozdanie
Zelmotor postanowił szukać nowych rynków zbytu dla swoich silników elektrycznych. Pojawił się też pomysł, by kontynuując tradycję produkcji polskich AGD zakład rozpoczął produkcję własnych urządzeń. Zelmotor podjął to wyzwanie i w swoich zakładach produkcyjnych w Rzeszowie i Jarosławiu rozpoczął – z sukcesem – produkcję odkurzaczy i czajników elektrycznych, ale też szatkownic, krajalnic, maszynek do mielenia, mikserów oraz suszarek spożywczych. W asortymencie fabryki możemy znaleźć nawet oczyszczacze powietrza (wymóg czasów). Zelmotor nadal oczywiście produkuje silniki małej i średniej mocy, które sprzedaje w Polsce i zagranicą. Firma produkuje też podzespoły do wielu urządzeń (w tym do odkurzaczy). Jakość wytwarzanych przez Zelmotor produktów szybko została zauważona przez nabywców i jury kilku konkursów jakości.
Co więcej Zelmotor się rozwija – w roku 2021 powiększył się o zakład w Puńcowie koło Cieszyna, spadkobiercę tradycji produkcyjnej znanej firmy CELMA, która w ciągu ostatnich pięciu lat (do roku 2021) działała w ramach przedsiębiorstwa PROMOTECH. Wydział Śląski Zelmotora produkuje w Puńcowie wałki, koła zębate i silniki elektryczne używane w profesjonalnych elektronarzędziach.
Polskie zakłady Zelmotor zatrudniają łącznie ponad 200 pracowników, co w porównaniu z potentatami typu BSH Hausgerate Gmbh faktycznie przywodzi na myśl Dawida i Goliata.
Nie ukrywajmy, że między producentami sprzętu AGD toczy się walka o klienta. Bronią w tej walce jest głównie jakość i cena, ale też po prostu podszywanie się pod inne marki – mówię o przypadku zgodnej z prawem sprzedaży „hiszpańskich” produktów AGD pod marką Zelmera. (celowo dałem tu cudzysłów, bo okazuje się, że hiszpańska firma B&B Trends zajmuje się głównie importem chińskiego drobnego sprzętu AGD).
Od nas, polskich klientów, zależeć będzie, czy taka marka jak polski Zelmotor przetrwa na rynku, czy też nie. Pamiętajmy, że ponad 200 pracowników Zelmotora utrzyma miejsca pracy i swoje rodziny, jeżeli będziemy kupować ich – polskie – produkty.
Nie dajmy się nabrać na hiszpańskiego (rodem z Chin) Zelmera, skoro mamy nasz Zelmotor.