Tej jesieni doszło do spodziewanej nowelizacji części przepisów z zakresu prawa ubezpieczeń społecznych. Jak zapowiadał rząd, głównym celem zmian było uszczelnienie systemu, poprzez doprecyzowanie przepisów wykorzystywanych przez ubezpieczonych w sposób niezgodny z ich społeczno-gospodarczym przeznaczeniem.
Nowelizacja miała również na celu zlikwidowanie wątpliwości interpretacyjnych poszczególnych norm, które powodowały rozbieżności między praktyką ZUS, a orzeczeniami sądów. Na liście zaktualizowanych przepisów znalazła się regulacja dotycząca zwrotu nienależnie pobranego świadczenia. Z pozoru kosmetyczna poprawka art. 84 ust. 6 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych może dotkliwie uderzyć w portfele polskich przedsiębiorców.
Zgodnie ze wskazaną normą, „jeżeli wypłacenie nienależnych świadczeń zostało spowodowane przekazaniem przez płatnika składek lub inny podmiot nieprawdziwych danych mających wpływ na prawo do świadczeń lub na ich wysokość, obowiązek zwrotu tych świadczeń wraz z odsetkami, obciąża odpowiednio płatnika składek lub inny podmiot, za cały okres, za który nienależne świadczenia zostały wypłacone”.
Przepis ten od lat budził wiele kontrowersji z uwagi na rozszerzenie zakresu odpowiedzialności na podmiot, który fizycznie nie otrzymał świadczenia z ZUS. Ponadto ustawodawca nie określił, w jakiej kolejności organ rentowy powinien dochodzić zwrotu wypłaconego zasiłku. Czy najpierw swoje roszczenie zobowiązany jest skierować do ubezpieczonego, a dopiero w sytuacji niemożności wyegzekwowania od niego należnej kwoty do płatnika składek, czy też od razu do płatnika jako do podmiotu odpowiedzialnego za przekazywanie zgodnych ze stanem rzeczywistym deklaracji ubezpieczeniowych do ZUS?
Nowelizacja nie likwiduje tej niepewności prawnej. Wprowadzone zmiany, zamiast koncentrować się na kwestii odpowiedzialności płatnika i ubezpieczonego, doprecyzowały okres, za który należy zwrócić kwotę wypłaconych przez ZUS świadczeń wskazując, że organ rentowy może żądać zwrotu za cały okres za który nienależne świadczenia zostały wypłacone. Innymi słowy, ZUS może domagać się zwrotu całej kwoty wypłaconych zasiłków wraz z odsetkami zarówno od ubezpieczonego jak i płatnika składek. Biorąc jednak pod uwagę, że Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych łatwiej będzie wyegzekwować zwrot zasiłku od przedsiębiorcy niż od ubezpieczonego, należy spodziewać się lawinowego wzrostu decyzji zwrotowych wydawanych na płatników, zwłaszcza że teraz ZUS zyskał uprawnienie dochodzenia świadczeń za cały okres, za który zasiłki zostały wypłacone.
Warto zauważyć, że wskazany przepis nie uzależnia odpowiedzialności płatnika składek od winy. A przecież do przekazania „nieprawdziwych” informacji do ZUS może dojść na skutek zwykłej ludzkiej pomyłki, np. zgłoszenia do ubezpieczenia pracownika, z którym z dnia na dzień rozwiązano umowę. Należy również zastanowić się nad odpowiedzialnością ZUS, który jako organ administracji publicznej zobowiązany jest do zweryfikowania wszystkich okoliczności w tym dokumentów przed przyznaniem komuś prawa do zasiłku. Kolejną kontrowersją jest konieczność zwrotu całej kwoty wypłaconego zasiłku przez podmiot po którego stronie nie doszło do wzbogacenia.