Polityka zakupowa państwa (PZP) przybrała postać dokumentu, którego treść wynika wprost z ducha i litery znowelizowanego w ubiegłym roku Prawa zamówień publicznych. Zawarto w nim średniookresową strategię państwa na lata 2022-2025, odnoszącą się do rynku zamówień publicznych. Uwzględniono przede wszystkim kwestie dotyczące zakupów towarów najwyższej jakości, np. żywności, energooszczędnych urządzeń, sprzętu produkowanego w technologiach ekologicznych itp. Zamówienia publiczne na te artykuły mają nie być już tylko prostym zakupem w drodze przetargu. Powinny być zgodne z celami strategicznymi państwa, wspierając politykę gospodarczą i społeczną państwa. Co to dokładnie oznacza, zostanie zapewne sformułowane w aktach prawnych wyższego rządu oraz przekazane w dokumentach warunkujących start danej firmy w przetargu. Niewątpliwie jednak przedsiębiorca, chcący zdobyć zamówienie publiczne, będzie musiał bardziej „przyłożyć się” do przygotowania oferty. Tak, by przy jej formułowaniu wziąć też pod uwagę priorytety gospodarcze państwa.
Cele PZP
PZP ma zachęcać małych i średnich przedsiębiorców do aktywniejszego zaangażowania w rynku zamówień publicznych i – jak to określono w dokumencie – ma „stymulować popyt na oferowane przez nich usługi, dostawy, czy też roboty budowlane”. Czytamy w nim także, że „Większy strumień środków publicznych trafiający do sektora MŚP to także możliwość wzrostu inwestycji, w tym w kapitał ludzki i zachęta do rozszerzania zakresu działalności gospodarczej. Wzrost zainteresowania MŚP rynkiem zamówień publicznych przełoży się na dalszy wzrost konkurencyjności firm, a w konsekwencji na otrzymywanie przez zamawiających korzystniejszych ofert. Z kolei gospodarka skorzysta z uwolnienia potencjału wzrostu i innowacyjności MŚP”.
Nowe zachęty dla przedsiębiorców
W myśl przepisów unijnych o konieczności równego traktowania podmiotów startujących w przetargach, czyli nie preferowania nikogo ze względu np. na wielkość czy kraj pochodzenia, rząd nie może stosować bezpośrednich preferencji dla polskich firm. Może jednak – jak się wydaje – stosować pośrednie zachęty. Korzystnym rozwiązaniem dla małych i średnich firm ma być dzielenie – w ramach tzw. ofert częściowych – większych zamówień na kolejne etapy ich realizacji. Otwiera to szansę dla mniejszego przedsiębiorcy na wygranie przetargu na chociaż część zamówienia, bo w sytuacji „wystawienia” jednej dużej oferty zazwyczaj przetarg wygrywał podmiot międzynarodowy. Ten potem mógł (ale nie musiał) zatrudnić polskiego podwykonawcę, często już na mniej atrakcyjnych warunkach. W celu wyrównania szans firm sektora MŚP z dużymi podmiotami dokumenty zamówienia publicznego mają zostać wystandaryzowane.
Zachętą do uczestniczenia polskich małych i średnich firm ma być wprowadzenie tzw. certyfikacji wykonawców. Celem certyfikacji w branży budowlanej jest ograniczenie biurokratycznych obowiązków, z którymi borykają się mniejsze firmy startujące w przetargach. Według zapowiedzi Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii, jeszcze w tym miesiącu mają rozpocząć się konsultacje dotyczące tzw. zielonej księgi certyfikacji wykonawców zamówień publicznych.
Do małych i średnich przedsiębiorstw zostanie skierowana rządowa akcja edukacyjna. MŚP będą mogły także liczyć na wsparcie w zamówieniach organizacji o charakterze międzynarodowym. Na razie jednak nie wyjaśniono, na czym takie wsparcie mogłoby polegać.
https://fpg24.pl/nowe-prawo-zamowien-publicznych-szansa-ktorej-nie-wolno-zmarnowac/