Dla porównania, w 2020 r. bankructwa obawiało się 11 proc. firm, a w 2021 r. — 7 proc. Dzisiaj upadłości najczęściej obawiają się firmy działające w budownictwie i usługach, a także firmy najmniejsze, które zatrudniają do 49 osób.
– Choć wydawałoby się, że pandemia nie dotyka budownictwa, koniunktura mu sprzyja, niestety sytuacja nie jest tak jednoznacznie pozytywna. Gwałtownie drożeją materiały budowlane, brakuje rąk do pracy, a rynek kontraktów wcale nie jest równie obfity dla firm o różnej specjalizacji. Znów zaczęły pogłębiać się problemy zatorów płatniczych – powiedział Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Według danych Dun&Bradstreet, w 2021 r. w Polsce zgłoszono 939 upadłości i restrukturyzacji firm, o blisko 6 proc. więcej niż w 2020 r. Do tego, aż 1197 podmiotów skorzystało z pozasądowego uproszczonego postępowania o zatwierdzenie układu. W sumie jest to o 71 proc. więcej niewypłacalnych przedsiębiorstw niż w 2020 r.
Ankietowani przedsiębiorcy twierdzą, że głównym powodem ich problemów mogą być zmiany prawno-podatkowe. Na ten czynnik wskazało 45 proc. firm. Co trzecia firma jako czynnik ryzyka wymieniła spadek popytu, a nieco mniej na inflację. Rosnących kosztów i problemów ze znalezieniem pracowników obawia się 13 proc. przedsiębiorców.
Dla wielu prowadzących firmy, i to niezależnie od wielkości czy branży, podstawowym problemem i największą przeszkodą będzie niepewność. Warto więc ograniczać ją tam, gdzie jest to możliwe, jak choćby w relacjach z kontrahentami, których można sprawdzić pod kątem wiarygodności płatniczej – podsumował Sławomir Grzelczak.
Źródło: Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor