Obecnie widać wyhamowanie na rynku mieszkań, a deweloperzy budują coraz mniej nowych bloków. Zdaniem analityków nie ma jednak co liczyć na spadki cen, zwłaszcza że materiały budowlane wciąż są drogie. Z drugiej strony na pewno będzie rozwijać się rynek najmu.
Zahamowanie bardzo widoczne
Obecna sytuacja polityczno-społeczna, a także wyraźne zahamowanie gospodarcze sprawiają, że branża budowlana powoli hamuje. Jeszcze rok temu wyniki deweloperów były naprawdę wysokie, jednak teraz nie zachwycają. Dodatkowo znacznie wzrosły stopy procentowe, czego konsekwencją jest spadek zdolności kredytowej. Co prawda w Polsce i tak stosunkowo niewiele mieszkań jest kupowanych w całości na kredyt, jednak część osób posiłkuje się kredytem hipotecznym przynajmniej częściowo. Właśnie dlatego z rynku mieszkaniowego uciekają osoby szukające nowego lokum na kredyt. Wiadomo, że wielu deweloperów zanotowało spore spadki sprzedaży. Przykładowo Marvipol sprzedał o 19% mniej mieszkań, Victoria Dom 39% mniej, Lokum Deweloper 48% mniej, a Inpro aż 63% mniej. Dodatkowo deweloperzy oddali o około 6% mniej nowych mieszkań do użytkowania.
Czy ceny spadną?
Wiele osób zastanawia się nad tym, czy ceny zaczną spadać. Na razie nie ma jednak żadnych pozytywnych wiadomości w tym zakresie. Przede wszystkim prawie wszystko drożeje, a deweloperzy chcą zarabiać na marżach. Ponadto sporo osób chce kupić mieszkanie na wynajem, ponieważ to właśnie rynek najmu staje się obecnie coraz ważniejszy. Trudne do oszacowania koszty budowy i podwyżki materiałów budowlanych są kolejnym problemem. W praktyce więc prawdopodobnie mieszkań sprzedawanych będzie jeszcze mniej, ale ceny zostaną w miejscu lub jeszcze nieznacznie wzrosną. Możliwe jednak, że deweloperzy będą chcieli zaoferować dla klientów coś ekstra, na przykład darmowe miejsce parkingowe lub komórkę lokatorską gratis.
