fbpx
Strona głównaWiadomościTurcja grozi, że WYJDZIE z NATO! Media: "To AGENT PUTINA"

Turcja grozi, że WYJDZIE z NATO! Media: „To AGENT PUTINA”

-

Devlet Bahçeli, szef partii wspierającej tureckiego prezydenta, Recepa Tayyipa Erdoğana, stwierdził, że jego kraj powinien rozważyć wyjście z NATO. Odniósł się w ten sposób do decyzji Finlandii i Szwecji o wstąpieniu do Sojuszu, czemu Turcja się sprzeciwia. Również francuski dziennik „Le Point”, który nazywa ten kraj „koniem trojańskim Rosji” określa, że Turcja nie powinna być członkiem Sojuszu.

Żądania Turcji

Bahçeli jest liderem nacjonalistycznej tureckiej partii MHP, która wspiera obecnie mniejszościowy rząd partii AKP kierowanej przez Erdoğana. Cytowany przez tamtejszy dziennik „Milyet” stwierdził on, że „nawet wyjście Turcji z NATO powinno być opcją”, jeśli Sojusz nie rozwieje tureckich obaw. Stwierdził także, że NATO nie jest organizacją umożliwiającą Turcji istnienie, przez co udział w niej nie jest dla Ankary konieczny.

Obawy, o których mówi Bahçeli dotyczą dążeń Finlandii i Szwecji do dołączenia do Sojuszu. Prezydent Erdoğan deklaruje, że zawetuje ewentualny akces tych krajów oskarżając je o wspieranie terrorystów. Tymi są, według Turcji, przedstawiciele kurdyjskich separatystów dążących do odłączenia ich kraju od Turcji, którzy otrzymali polityczny azyl w krajach skandynawskich.

Jako warunek tureckiej zgody na przyjęcie Szwecji i Finlandii w struktury sojuszu Erdoğan wymienił m.in. wycofanie się krajów tych ze wsparcia dla Partii Pracujących Kurdystanu oraz Ludowych Jednostek Samoobrony. Innym żądaniem, którego spełnienia oczekuje turecki prezydent, jest zniesienie zakazu sprzedaży broni do Turcji. Część państw Zachodu, w tym właśnie Finlandia i Szwecja, ale także Niemcy, nałożyły go w 2019 r. po rozpoczęciu tureckiej interwencji militarnej w Syrii.

„Le Point”: Turcja „koniem trojańskim Rosji”

Natomiast francuski dziennik „Le Point” skrytykował postawę Turcji w swoim artykule redakcyjnym. Określił ją jako „konia trojańskiego Rosji”, a jej prezydenta nazwał „największym agentem wpływów Władimira Putina”. Stwierdził także, że nie kraj ten nie powinien być członkiem NATO w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Dziennik oskarża także Erdoğana o „podważanie wiarygodności Sojuszu”. Zwrócił też uwagę, że jego kraj jest jedynym członkiem NATO, który odmawia przyjęcia państw skandynawskich do organizacji.

Głosy takie nie biorą pod uwagę rzeczywistego znaczenia strategicznego Turcji dla NATO. W wypadku ewentualnej wojny z Rosją obecność Turcji w Sojuszu pozwoliłaby na częściowe otoczenie rosyjskiego terytorium przez wojska Zachodu. W tym samym celu potrzebne jest przyjęcie do niego również Finlandii. Dlatego najlepiej, żeby państwa skandynawskie i reszta NATO przyjęła dziwne tureckie żądania. W ten sposób argument odbiorą jej jedyny argument w kwestii weta. W ten sposób nie tylko wzrośnie szansa na konieczne rozszerzenie Sojuszu, ale również Erdoğan zostanie poddany pewnej próbie i będzie musiał opowiedzieć się ostatecznie po stronie Rosji lub Zachodu. Od tego, którą z tych stron wybierze, powinny być uzależnione wszelkie decyzje w kwestii członkostwa Turcji w NATO.

Źródła: RMF.fm, Bankier.pl

Kategorie

Najnowsze

Najczęściej czytane

Zobacz również