Rząd Prawa i Sprawiedliwości planuje wprowadzić bezwarunkowy dochód podstawowy w kilku gminach na Warmii i Mazurach. Mieszkańcom tych gmin ma być wypłacane po 1300 złotych miesięcznie do dowolnego wykorzystania. Program miałby trwać dwa lata, najwcześniej mógłby zostać jednak wprowadzony dopiero za dwa lata. Szacunkowo eksperyment miałby kosztować 200 mln złotych.
Kwota jaka ma zostać na niego przeznaczona jest oczywiście duża, jednak nie zapominajmy, że wydatki państwa wynoszą ogółem ponad 500 mld złotych. To oznacza, że sam projekt najpewniej będzie się wiązał ze zwiększonymi obciążeniami po stronie podatnika, jednakże raczej nie doprowadzi do finansowego upadku Polski.
Do tej pory “bezwarunkowy dochód podstawowy” wydawał się pojęciem, które znali jedynie ekonomiści i socjologowie oraz ludzie bardziej interesujący się wydarzeniami na świecie.
Idea jaka stoi u jego progu jest taka, że w przyszłości zdecydowana większość ludzi nie będzie musiała pracować, ponieważ zastąpią nas maszyny. W takiej sytuacji ogromnym masom ludności, którzy zostaną bez pracy, trzeba będzie zapewnić jakieś utrzymanie. I tu pojawia się właśnie pomysł wypłacania obywatelom co miesiąc pewnego dochodu podstawowego, który zapewniałby im odpowiednie warunki materialne. Poza tym miałby on również zapewniać rozwój gospodarki, ponieważ ma się nadzieję, że pieniądze, które ludzie dostaną, zostaną produktywnie spożytkowane.
Oczywiście do czasu, aż większość prac będzie wykonywana przez sztuczną inteligencję, jeszcze trochę zostało, jednakże pewne formy dochodu podstawowego są już testowane. Podobne programy wprowadzono chociażby w Finlandii czy w Niemczech. Skala tych eksperymentów nie była oczywiście duża, ale w przyszłości bardzo możliwe, że dochód podstawowy będzie wypłacany większym grupom ludności.
Źródła:
