Znana i lubiana piosenkarka, 62-letnia Majka Jeżowska, wciąż utrzymuje się w świetnej formie fizycznej. Przez internautów została nazwana „GILF-em”. Po sprawdzeniu co to słowo oznacza, zgodziła się, że można ją tak podsumować.
Majka Jeżowska udzieliła dość odważnego wywiadu dla portalu ofeminin.pl. Stwierdziła w nim, że mimo swoich lat, wciąż jest pełna energii i wciąż czuje się atrakcyjna.
„Jestem GILF-em”
Piosenkarka oznajmiła, że czuje się sexy babcią i tak jest też postrzegana przez internautów. Kiedy zamieściła na Instagramie fotkę z plaży w Tajlandii, gdzie pozowała w bikini, jeden z internautów użył słowa, które na początku piosenkarka nie zrozumiała.
– Ktoś mi napisał: „niezły z Ciebie GILF”. Myślę sobie, co to jest? Wyguglowałam sobie, żeby wiedzieć, co to znaczy. I się okazało, że „Grandma I`d like to f***”. Mówię sobie „tak!” – zaznaczyła.
Zdaniem Majki Jeżowskiej, nawet babcie mogą uprawiać seks. Jej zdaniem, nie ma, że czegoś „nie wypada”. Piosenkarka powiedziała, że wyobraża sobie nawet sytuację, w której 70-letnia kobieta zmienia sobie partnera.
– Nawet jak coś tam chrupie w kościach, wiadomo, czy skurcz złapie, jak się nogę podniesie do góry. Normalna sprawa! Ale jest przyjemność i radość – podkreśliła Jeżowska.
Źródło: ofeminin.pl