Za kilka dni będziemy obchodzili Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa. Sejm uczcił wszystkich Polaków pomordowanych na Kresach podczas II wojny światowej.
11 lipca przypadnie kolejna rocznica ludobójstwa dokonanego przez Ukraińców na Polakach, którzy mieszkali na Kresach.W związku z rocznicą poseł Konfederacji Robert Winnicki wymusił na posłach i posłankach uczczenie ofiar OUN-UPA minutą ciszy. Winnicki podkreślił, że „w przestrzeni publicznej mamy do czynienia z kłamstwami na ten temat, również w przypadku ambasadora Ukrainy”.
Kartka z historii
11-12 lipca 1943 r. Ukraińska Powstańcza Armia przepuściła atak na Polaków. Ukraińcy zaatakowali ok. 150 miejscowości w takich powiatach jak: włodzimierski, horochowski, kowelski oraz łucki. Warto przypomnieć, że mordowanie Polaków zaczęło się już wcześniej, a w lipcu mieliśmy do czynienia z kulminacją bestialstwa wobec Polaków. Łącznie w latach 1943-1945 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. Polaków. Jak przypomina portal tvp.info, sprawcami zbrodni wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów, czyli frakcja Stepana Bandery, podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz ludność ukraińska.
11 lipca – rzeź nie do opisania
Rzeź jaka miała miejsce 11 lipca 1943 roku do dziś wzbudza odrazę. Ukraińcy zabijali Polaków czym się da: pistoletami, kosami, siekierami, nożami, a nawet młotkami. Po wymordowaniu wszystkich Polaków Ukraińcy palili wsie. Historycy podkreślają, że Ukraińcy bardzo skrupulatnie zaplanowali rzeź. Na przykład na cztery dni przed rozpoczęciem akcji we wsiach ukraińskich odbyły się spotkania, na których uświadamiano miejscową ludność o konieczności wymordowania wszystkich Polaków.
Źródło: tvp.info