Anthony Blinken, sekretarz stanu USA, wezwał Chiny do tego, by te potępiły atak Rosji na Ukrainę. Postawa Chińczyków jest w tej kwestii bardzo niejednoznaczna. Pekin nie wyraził nigdy oburzenia rosyjską napaścią, jednakże inwazja nie była też aktywnie popierana.
Niejasna postawa Chińczyków
Władze tego kraju starają się na tej wojnie jak najwięcej ugrać dla siebie. Z jednej strony otwarte poparcie rosyjskiej agresji mogłoby poskutkować odpowiedzią państw zachodnich, a to miałoby dotkliwe konsekwencje dla szybko rozwijającej się chińskiej gospodarki. Z drugiej z strony wyraźne potępienie ataku doprowadziłoby do konfliktu z Rosją. Taki rozwój wydarzeń również byłby niekorzystny dla Państwa Środka. Chiny współpracują z Rosją na wielu obszarach. Co więcej sankcje zachodnie spowodowały, że rosyjska gospodarka będzie coraz bardziej zależna od Chińskiej Republiki Ludowej. Spór z Federacją Rosyjską byłby więc teraz zdecydowanie niepotrzebny.
Blinken wzywa do potępienia agresji
Stany Zjednoczone są jednoznacznie po stronie Ukrainy. Dążą więc oni do tego by jak najwięcej krajów solidaryzowało się z Ukrainą. Nakłonienie Chin do poparcia sprawy ukraińskiej byłoby dużym sukcesem dyplomacji Stanów. Sekretarz Stanu USA spotkał się ostatnio ze swoim chińskim odpowiednikiem. Rozmawiali oni między innymi o kwestii ukraińskiej.
„To jest naprawdę czas, kiedy wszyscy musimy razem stanąć, tak jak robiły to kolejne kraje G20, aby potępić agresję i żądać między innymi, aby Rosja zezwoliła na dostęp do żywności zablokowanej na Ukrainie” mówił Blinken.
Źródła:
Pap