– Warto pamiętać, że około 10 proc. obywateli nie posiada konta bankowego, a kolejnych 10 proc. wypłaca natychmiast wszystkie swoje środki, w celu opłacenia swoich bieżących potrzeb. A to przecież nie są obywatele gorszej kategorii. To bardzo duża grupa osób, która nie może być w żaden sposób dyskryminowana. Państwo powinno im gwarantować możliwość posługiwania się gotówką – zauważa Rafał Górski, prezes Instytutu Spraw Obywatelskich.
Według pomysłodawców akcji, likwidacja gotówki doprowadzi do:
- Dyskryminacji i wykluczenia obywateli, którzy nie chcą lub nie mogą korzystać z rozwiązań oferowanych przez korporacje typu VISA i MasterCard.
- Odebrania obywatelom wolności wyboru i ograniczenie jej np. do wyboru koloru karty płatniczej.
- Pozbawienia obywateli prawa do anonimowości, czego rezultatem będzie kontrola i inwigilacja przez korporacje, które będą wiedziały ile, kiedy, gdzie i za co obywatele dokonują płatności.
- Zwiększenia zużycia energii. Cyfryzacja pieniądza będzie prowadzić do większej konsumpcji energii elektrycznej, co przełoży się na stan planety.
- Zmniejszenia bezpieczeństwa obywateli z uwagi na wzrastające zagrożenie np. ze strony ataków hakerskich; awarii systemów bankowości cyfrowej.
W Norwegii gotówki broni liczący ponad 43 tys. sympatyków ruch społeczny „Yes to Cash”. Organizacja promuje korzystanie z gotówki. Zachęca do kupowania wyłącznie w sklepach, które akceptują gotówkę. Obywatele zaangażowani w ruch edukują znajomych oraz rodziny. Z kolei w Szwecji działa ruch sprzeciwu wobec likwidowania gotówki – „Kontantupproret” (gotówkowa rebelia). Obywatele zrzeszeni w organizacji żądają od rządu opracowania polityki, która wymaga od banków akceptacji i zapewniania gotówki.
Teraz kilka słów od nas. W marcu ubiegłego roku miałem okazję rozmawiać face to face (jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem tzw. pandemii z COVID-19) z ministrem finansów Tadeuszem Kościńskim (cała rozmowa TUTAJ). Był to wywiad przedziwny, bo został mocno pokancerowany przy procesie tzw. autoryzacji, która z autoryzacją niewiele miała wspólnego. Ale padło w nim pytanie właśnie o likwidację gotówki. Poniżej fragment na ten temat:
FPG: Słuchając tego wszystkiego można pomyśleć, że oto wyłania się nam obraz sympatycznego, otwartego i nowoczesnego menedżera na stanowisku ministra finansów, ale nie wiem, czy zdaje Pan sobie sprawę, że od samego początku, odkąd tylko objął Pan stery w resorcie, nie ma Pan dobrej prasy. Szczególnie wśród przedsiębiorców. Wie Pan dlaczego?
Tadeusz Kościński: Dlaczego?
FPG: Głównie przez lansowanie programu Bezgotówkowa Polska i chęć likwidacji gotówki oraz na skutek akcji z podniesieniem akcyzy na wyroby tytoniowe i alkoholowe.
TK: Jeśli chodzi o gotówkę, to nigdzie nie powiedziałem, że mam zamiar zlikwidować gotówkę. Nikomu nie chcę zabierać gotówki! Wiecie, kto mnie atakuje i rozpowszechnia nieprawdziwe informacje na ten temat? Szara strefa. Powtórzę to raz jeszcze: chcę, by każdy konsument miał prawo zapłacić gotówką, ale także by miał prawo zapłacić elektronicznie. Niech sam wybierze. Chcę doprowadzić do tego, by w każdym sklepie sprzedawca musiał akceptować zarówno płatność gotówką, jak i co najmniej jeden ze sposobów płatności elektronicznej. Nic więcej. Nieprawdą więc jest, że minister finansów dąży do likwidacji gotówki w Polsce. Natomiast chciałbym przy okazji edukować i przypominać, że gotówka to jest olbrzymi koszt. Mamy 200 mld zł gotówki w banknotach. Po pierwsze, ludzie już pewnie dawno zapomnieli, ile drzew trzeba było ściąć, by tyle papieru wyprodukować. Po drugie, i ważniejsze, ten pieniądz nie pracuje. To jest koszt ponad 1,3 proc. naszego PKB. Tyle co roku kosztuje naszą gospodarkę gotówka. To pieniądze, które można zainwestować i które powinny rozwijać naszą gospodarkę.
Tyle oficjalnie na ten temat miał nam do powiedzenia minister Kościński. Sami – obserwując to, co dzieje się z gotówką podczas obostrzeń związanych z pandemią – zdecydujcie, czy rzeczywiście jest, tak jak mówi.
Bardzo mocno gotówki broni też nasz felietonista ks. Jacek Gniadek SVD. I znów fragment z naszego wywiadu z grudnia 2019 r. z tym werbistą (całość TUTAJ):
FPG: Podoba się księdzu program Polska Bezgotówkowa?
ks. Jacek Gniadek: Nie. To jest ogromne zagrożenie naszej prywatności i wolności. I pułapka, w którą próbuje się złapać przy okazji Kościół. Niestety, dziś mało ludzi zdaje sobie sprawę z tego, czym jest pieniądz, dlatego to rozwiązanie wydaje się im wygodne i nowoczesne. Pieniądz to owoc mojej pracy. Ja jestem jego właścicielem. Mam jednak wrażenie, że w tej chwili to postrzeganie się zmieniło i próbuje nam się wmówić, że to bank pożycza mi moje własne pieniądze, a ich właścicielem jest rząd. Na forum publicznym musimy przywrócić dyskusję na temat natury pieniądza. I do tej dyskusji powinien włączyć się również Kościół, który swego czasu odpuścił ten temat, wychodząc z założenia, że ekonomia jest nauką autonomiczną. Niestety, zapomniał, że w ekonomii nie ma jednego nurtu, a jest ich kilka i wszystkie swoje źródło mają w antropologii. Akurat mamy adwent, za chwilę Boże Narodzenie. Z tej okazji, w kontekście święta Trzech Króli, napisałem felieton o tym, czy złoto było dobrą walutą. Pomyślmy, co by się stało ze Świętą Rodziną uciekającą do Egiptu, gdyby żyła w czasach bezgotówkowych, a święty Józef posługiwał się kartą?
FPG: Herod namierzyłby go w kilka minut.
JG: Właśnie. Złoto daje człowiekowi wolność. I tę wolność Świętej Rodzinie przynieśli Mędrcy ze Wschodu. Pewnie dzięki temu darowi święty Józef mógł opłacić wyjazd do Egiptu, pobyt tam i po latach bezpieczny powrót.
Wolność wyboru i prywatność. O to w tym wszystkich chodzi. Dlatego dobrze, że jest taka akcja. Brońmy gotówki!