Jak podaje Agencja Reuters, cytując państwowe chińskie media, manewry w Rosją w pobliżu Japonii i Tajwanu były ostrzeżeniem dla Stanów Zjednoczonych. Zostało ono wystosowane w związku ze słowami Joe Bidena na temat obrony Tajwanu.
Słowa amerykańskiego prezydenta
Joe Biden ostatnio wypowiedział się na temat Tajwanu w słowach których nie odważył się wypowiedzieć żaden poprzedni prezydent ani innych zachodni polityk. Powiedział on że w razie ataku ze strony komunistycznego rządu USA stanie w obronie Tajwanu. Jest to znaczne zaostrzenie retoryki z poprzednich lat. Prowadzi to na bezpośredni kurs kolizyjny z rządem w Pekinie. Dotychczas USA pasywnie wspierało Tajwan jednocześnie nie uznając go za prawowity rząd Chin. Ta deklaracja stanowi egzystencjalne wyzwanie dla komunistów.
Komunistyczna Partia Chin uważa Tajwan za bezpośrednią część swojego terytorium, za zbuntowaną prowincję. Pekin zadeklarował że prędzej czy później odzyska wyspę i nie wyklucza użycia siły aby osiągnąć ten cel. Sam Tajwan to pozostałości chińskich nacjonalistów którzy przegrali wojnę domową i ani myślą o dobrowolnym dołączeniu do Chin. Byli uznawani przez większość świata za prawowity rząd państwa środka jeszcze w latach 60-tych i stanowią rywala dla komunistów.
Chińskie ambicje
Tajwan oprócz znaczenia symbolicznego ma dla Chin także realne znaczenie geopolityczne. Chiny opierają swoją gospodarkę na przemyśle i handlu morskim. Z punktu widzenia strategicznego jest to jednak ogromna słabość. Wszystkie wyspy i kraje dookoła chińskiego wybrzeża są kontrolowane przez USA i ich sojuszników. W razie wojny Amerykanie mogliby po prostu zablokować Chiny i udusić ich gospodarkę. Z drugiej strony Ameryka nie może sobie pozwolić na utratę tej przewagi.
Można więc założyć że chińska inwazja na Tajwan mogłaby wywołać trzecią wojnę światową. Nie wydaje się jednak że Chińczycy faktycznie odważą się na atak. Jednak grożenie Ameryce i wywieranie nacisku na wyspę jest wręcz zalecane jeśli Pekin chce utrzymać status mocarstwa. Jeszcze nie raz usłyszymy o chińskich prowokacjach w tym rejonie świata.
Źródło: PAP
