W artykule opublikowanym w „Miesięczniku Makroekonomicznym PIE” napisano, że ryzyko to rośnie głównie w krajach niemieckojęzycznych – jak Niemcy i Szwajcaria – oraz w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.
„Niskie ryzyko w Polsce to zasługa szybkiego wzrostu wynagrodzeń oraz małej liczby mieszkań kupowanych na kredyt. Nawet w ostatnich latach, w których wzrost cen mieszkań był dwucyfrowy, pensje rosły niewiele wolniej. W Europie Zachodniej obserwowaliśmy wysoki wzrost cen nieruchomości przy mizernym wzroście płac” – wskazano w publikacji. „Dodatkowo, mieszkania kupowane na wynajem finansowane są przez środki własne pochodzące z depozytów – Narodowy Bank Polski (NBP) wskazuje, że 30-40 proc. zakupów mieszkań finansowanych jest przy wykorzystaniu kredytu hipotecznego. Najczęściej kredyt biorą osoby nabywające pierwszą nieruchomość” – dodano.
Z drugiej strony dane przytaczane przez PIE wskazują, że w ostatnich trzech latach wzrost cen nieruchomości w Polsce był bardzo dynamiczny i osiągnął czwartą wartość wśród państw UE. Eksperci PIE prognozują, że w 2022 r. ceny nieruchomości w Polsce wzrosną o ok. 10 proc., a presja ta będzie nasilana przez rosnące ceny materiałów oraz koszty „robocizny”.
Źródło: Polski Instytut Ekonomiczny