– Prognozujemy, że inflacja będzie schodziła w przyszłym roku. Nie wierzę w to, że Polski Ład napędzi inflację, gdyż ci, co mniej zarabiają, nie będą płacić podatków. To jest grupa, która nie chodzi do restauracji i nie podróżuje za granicę. To jest grupa, która potrzebuje pieniędzy na podstawowe potrzeby, a to nie będzie napędzać inflacji – powiedział Kościński w wywiadzie dla Money.pl.
Dodał, że Polski Ład niczego nie zmieni negatywnie w budżecie na przyszły rok. – Włączyliśmy konsekwencje Polskiego Ładu do przyszłorocznego budżetu, nie włączyliśmy KPO. Konsekwencje Polskiego Ładu są takie, że Polacy będą płacić mniejsze podatki, co zostawi więcej pieniędzy w ich kieszeniach, co zwiększy konsumpcję – wskazał.
To, co robi minister finansów, nazywa się zaklinaniem rzeczywistości. Wiara w zbawienną dla gospodarki moc Polskiego Ładu i opowiadanie o tym, że program ten jest obniżką podatków, nijak ma się do rzeczywistości, o czym konsekwentnie na łamach „Forum Polskiej Gospodarki” oraz FPG24.PL piszemy, podając na dowód tej tezy dokładne wyliczenia.
A co do inflacji, wczoraj Główny Urząd Statystyczny (GUS) poinformował, że inflacja konsumencka wyniosła 5,5 proc. w ujęciu rocznym w sierpniu 2021 r. Zdaniem większości analityków bankowych, podwyższona inflacja zostanie z nami do końca roku, zbliżając się do 6 proc. r/r. A co będzie w przyszłym? Wiele zależeć będzie od cen energii i paliwa, czyli krótko mówiąc od wdrażania w życie tzw. Europejskiego Zielonego Ładu i pakietu Fit for 55. W tym kontekście na obniżki cen raczej byśmy nie liczyli. Wręcz przeciwnie, radzimy przygotować się na podwyżki. I to w niektórych obszarach szokujące…