Projektowana regulacja ma na celu zapewnić kompleksową ochronę osobom zgłaszającym naruszenia, poprawić egzekwowanie prawa w obszarach objętych zgłoszeniami, a przede wszystkim wyposażyć zgłaszających w narzędzia prawne celem ochrony przed nieuzasadnionymi działaniami odwetowymi ze strony podmiotów, które dopuściły się naruszeń. Ustawa obejmie zarówno sektor publiczny, jak i prywatny.
Sygnalista – kto to taki?
Pojęcie sygnalisty (z ang. whistleblower) do tej pory nie występowało na gruncie polskiego prawa. Sama dyrektywa również nie definiuje tego terminu, umożliwiając państwom członkowskim doprecyzowanie go do lokalnych warunków.
Ogólnie rzecz ujmując sygnalista, to osoba zgłaszająca naruszenia prawa. Sygnalistą może zostać każdy, bez względu na formę zatrudnienia, a więc zarówno pracownik, jak również zleceniobiorca. Aby uzyskać status sygnalisty, należy dokonać odpowiedniego zgłoszenia. Dyrektywa ograniczała zakres możliwych zgłoszeń tylko i wyłącznie do prawa unijnego, w tym zwłaszcza do przepisów z zakresu: zamówień publicznych, zapobiegania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, bezpieczeństwa produktów, ochrony środowiska, ochrony konsumentów czy ochrony prywatności i danych osobowych. Jak wskazuje art. 2 Dyrektywy, chodzi zatem o te dziedziny prawa, które mają bezpośredni wpływ na interesy finansowe UE, czy też naruszają przepisy dotyczące rynku wewnętrznego.
Polski ustawodawca zdecydował jednak, że przedmiotem zgłoszeń, oprócz prawa unijnego, będą mogły być też przepisy krajowe. Jak można przeczytać w założeniach do projektu ustawy, „wąskie ujęcie ograniczone do przepisów unijnych aktów prawnych nie jest uzasadnione z uwagi na koszty wdrożenia przewidzianego w ustawie o sygnalizowaniu naruszeń”.
Innymi słowy, sygnalistą może być każdy, kto powziął informację o naruszeniach i kto poinformował odpowiednie podmioty o posiadanej wiedzy. W praktyce sygnalistami będą głównie pracownicy, którzy do tej pory w obawie przed utratą zatrudnienia nie zgłaszali niepokojących zdarzeń, których doświadczyli bądź byli świadkami. Ustawa o ochronie sygnalistów ma to zmienić.
Procedura ochrony sygnalistów
Zarówno przepisy dyrektywy, jak i założenia polskiego ustawodawcy kładą nacisk na ochronę osób dokonujących zgłoszeń. Warto jednak zauważyć, że nie bez znaczenia jest ochrona podmiotu rzekomo dopuszczającego się naruszeń. Aby zrównoważyć interesy obu stron, dyrektywa zobowiązuje pracodawców do opracowania i wdrożenia procedury zgłaszania i analizy informacji o nieprawidłowościach w ramach organizacji. Opracowując taką procedurę, należy wziąć pod uwagę następujące kwestie:
- wybór odpowiednich kanałów komunikacji zapewniających anonimowość osobom dokonujących zgłoszeń (np. specjalna aplikacja);
- wybór osób odpowiedzialnych za rejestrowanie zgłoszeń oraz ich weryfikację;
- stworzenie procedury podejmowania działań naprawczych oraz raportowania o naruszeniach i wdrożonych zmianach.
Kto jest zobowiązany zastosować dyrektywę i kiedy?
Do 17 grudnia 2021 r. dyrektywę muszą wdrożyć:
- podmioty publiczne oraz podmioty prywatne pod warunkiem, że zatrudniają ponad 249 osób.
Do 17 grudnia 2023 r. dyrektywę muszą zastosować:
- podmioty prywatne zatrudniające od 50 do 249 osób oraz podmioty z sektora sektora finansowego, lotnictwa cywilnego, transportu morskiego oraz działające w obszarze złóż gazu ziemnego i ropy naftowej na obszarach morskich niezależnie od liczby zatrudnianych osób.